To
może na początek będziemy ze sobą szczerzy. – Ja zadam Ci kilka pytać, a Ty na
nie po prostu odpowiesz, dobra? Potem wyciągniemy wnioski.
Czy miałeś ostatnio problemy z objawami stresu – problemy
z odpornością organizmu, z bólem głowy, z wypadaniem włosów, z opryszczką? Czy byłeś ostatnio spięty i nie potrafiłeś „złapać oddechu”, bo miałeś dużo na głowie? Czy miewałeś ostatnio stany lękowe, depresyjne albo wahania
nastrojów?
Pytania,
które zadałam Ci na początku sprowadzają się do jednego – nie potrafimy żyć chwilą, cieszyć się tym, co tu i teraz. Bo z tej
nieumiejętności właśnie bierze się stres, zdenerwowanie, lęki i depresje.
Możesz
nauczyć się przeżywać teraźniejszość. A nie tylko żyć godzina po godzinie i
dzień po dniu. Twoje życie na serio może stać się lepsze. Wiem, wiem. Przecież
ja też bardzo nie lubię takich pustych frazesów. Ale – hej! To serio prawda,
nasze życie może zyskać na wartości.
Tylko
musimy na coś* zwrócić uwagę. Na
co dokładnie?
„Większość ludzi
nawet nie zauważa, że w zasadzie myśli bez przerwy.”
Spróbuj
jednego dnia być całkowicie skupionym na tym, co myślisz. Bo w twojej głowie
cały czas brzmi głos. Twój głos. Ty oceniasz innych. Ty sam sobie doradzasz. Ty
siebie obwiniasz. Ty coś negujesz i czymś się zachwycasz.
Nigdy
nie jesteś sam ze sobą. Zawsze są obok Ciebie Twoje myśli, które przeszkadzają
Ci w cieszeniu się życiem i stresują.
Jakie
to byłoby super – przeżyć jeden dzień bez obwiniania siebie, bez drążenia wokół
jakiegoś tematu i bez oceniania innych wbrew naszej woli.
Autorzy
książki „Naucz się żyć” radzą, by zacząć ćwiczyć teraźniejszość. W jaki sposób?
Poprzez kontemplację (to wcale nie
musi być medytacja kojarzona z buddyzmem, to przecież może być odmawianie
kolejnych tajemnic Różańca!), afirmację,
czyli docenianie siebie i wreszcie podejmowanie
prób zatrzymania strumienia myśli. Taki detoks myślowy będzie na pewno
przydatny!
„Robienie kilku
rzeczy jednocześnie rzadko bywa efektywne, obecnie pożądane jest wykonywanie
jednego zadania na raz.”
Skupianie się tylko na jednej
rzeczy jest źródłem Twojej nieodkrytej produktywności. Wystarczy, że skończysz z robieniem wszystkiego „podczas”. – Chociażby z rozmawianiem z
przyjaciółką przez telefon PODCZAS jazdy samochodem. Z jedzeniem obiadu PODCZAS
przeglądania insta story.
Nie
wiem, czy to zauważasz, ale właśnie wtedy, kiedy próbujesz robić milion rzeczy
na raz – życie ucieka Ci przez palce.
Autorka
książki, Susan Billmark, opisuje swoje doświadczenie z multitaskingiem. – Susan
właśnie robiła porządki w kuchni, musiała zanieść ściereczkę do prania. Kiedy
weszła do łazienki okazało się, że czeka tam niepowieszone, wyprane pranie.
Zaczęła zajmować się praniem. Jednak, żeby powiesić – musiała najpierw zdjąć
już suche ubrania i zanieść je do garderoby. A w garderobie przypomniała sobie,
że musi podlać kwiaty. – Historia Susan brzmi znajomo? No właśnie.
Autorzy
„Naucz się żyć” opisują, co warto zrobić, by dobrze zaplanować i zorganizować
swój czas. Jedną z porad, których udzielają jest samoświadomość, a konkretnie odpowiedź na kluczowe pytanie: „Kiedy
mam najwięcej energii w ciągu doby?”.
„Czynność musi być
wykonywania dobrowolnie. Powinniśmy mieć na nią ochotę.”
Twórcze czynności mogą wpłynąć
na Twoje zdrowie. Na początku
odpowiedzieliśmy na pytania dot. stresu, lęków i depresji. A teraz mamy na to
receptę. – KREATYWNA TWÓRCZOŚĆ, ot
co!
Możemy
obniżyć poziom kortyzolu we krwi, a dzięki temu lepiej zapamiętywać czy
usprawnić nasz system immunologiczny (ten, który odpowiada za odporność
organizmu).
Autorzy
„Naucz się żyć” radzą, by wykonywać ćwiczenia, które wspierają kreatywne
myślenie i twórcze działanie. Mats i Susan wskazują ponad osiem skutecznych
sposobów na rozruszanie naszej kreatywności. Jednym z nich jest ćwiczenie, które polega na wymyśleniu jak największej liczby nowych
zastosowań znanego i używanego przez Ciebie przedmiotu. – Może to być
ćwiczenie wymyślania nowych zastosowań na przykład takiego
mikroskopijnego przedmiotu, jakim jest aglet.
Doceniajmy chwilę, która właśnie nam towarzyszy.
Nie
wybiegajmy bardzo w przyszłość ani nie rozpamiętujmy przeszłości. Super by
było, gdybyśmy narysowali swoim myśleniem grubą kreskę pomiędzy tym, co już się
wydarzyło i tym, co się wydarzy. Może i brzmi to banalnie i zbyt prosto. No ale
szczęście właśnie takie jest. – Banalnie proste. O czym przekonali mnie autorzy
„Naucz się żyć”.
*Coś to coś, co wyczytałam w szwedzkim bestsellerze „Naucz się żyć” autorów
Matsa i Susan Billmark.
* Wpis powstał we współpracy z
Wydawnictem Otwarte. *
Obowiązkowo jutro kupię książkę :D
OdpowiedzUsuńO, i to mi się podoba! Bardzo dobry wniosek! Dobrego wieczoru. :)
UsuńZ tym "podczas" coś jest. Niby oszczędzamy czas a jednak marnujemy ... !
OdpowiedzUsuńA właśnie! Dobrze, że wszyscy zaczynamy to ogarniać. :)
UsuńMEGA MEGA MEGA DOBRY TEKST ! KSIĄZKA MOŻE BYĆ CIEKAWA ! DZIĘKI :)
OdpowiedzUsuńSuper miło to czytać! :)
UsuńZgadzam się w 100%
OdpowiedzUsuń:) !
UsuńŚwietny pozytywny wpis :D Jak najbardziej się z Tobą zgadzam :D i zaciekawiłaś mnie tą książką :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie - książka jest warta zainteresowania :)
UsuńJestem ciekawa tej książki, chyba się skuszę i przy najbliżej okazji ją kupię !
OdpowiedzUsuńAga, koniecznie!! :)
UsuńFragment z dnia Susan to dokładnie moja historia - ostatecznie zapominam od czego zaczęłam i co właściwie chciałam zrobić. Książka trafia na moją listę "do przeczytania"!
OdpowiedzUsuńA właśnie. Wystarczy tylko zaplanować i będzie milion razy bardziej efektywnie! Cieszę się, że taka fajna pozycja znajdzie się na Twojej liście :)
UsuńZaobserwowałam wszystkie objawy u siebie i nie zawsze potrafię sobie z tym poradzić. Chyba sięgnę po książkę, którą opisujesz i spróbuje coś z tym zrobić ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia Aneta! :) Trzymam mocno kucikasy. :) :)
UsuńBardzo dobry i pozytywny wpis, który powinien przeczytać każdy. Ostatnio koniec semestru i sesja nie za bardzo pozwalała mi się zrelaksować, ale trzeba pamiętać, by nie brać zbyt dużo na siebie i czasami odpocząć, bo człowiek w ostatecznym rozrachunku się wykończy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOtóż to, dzisiaj zajmuję się właśnie odpoczywaniem. I nie mogę się doczekać, jak ruszę do działania spełniać swoje marzenia! :)
UsuńKurde, spojrzalam z innej strony na swoje zycie. Bo ja robie zawsze milion rzeczy na raz i fakt - czas mi ucieka przez palce ;P pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Nie lepiej skupić się tylko na jednej rzeczy? :)
UsuńZ tym myśleniem bywa różnie. Ja zauważyłam, że muszę mieć masę obowiązków, żeby właśnie nie rozmyślać. Bo jak zaczynam myśleć, to budzą się moje jakieś kompleksy. Za dużo czasu, za dużo nudy i za dużo bezsensownego rozmyślania. Być może ta książka nakieruje mnie do innego sposobu "myślenia". ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale.. dobrze też jest myśleć, bo hej! właśnie wtedy - w kompletnej ciszy i chwilowym zatrzymaniu możemy wreszcie pobyć ze sobą, zacząć siebie rozumieć i rozmyślać o tym, kim jesteśmy, co jest w nas super i co chcemy zmienić! :)
Usuń:) Wczoraj mój Mąż dostał książkę o minfullnes, a dzisiaj ja trafiłam na ten wpis.. :) Trzeba skupić się na tym, co tu i tera! i doceniać to!
OdpowiedzUsuńO, jaki ciekawy zbieg okoliczności. Oj zdecydowanie, musimy doceniać! :)
UsuńŚwietny wpis! Ta książka może być bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie tyle, że może, a jest! ;)
UsuńJa tez uwazam, ze podstawa to dobrze zorganizowany czas. Jednak w praktyce troche sie sprawa komplikuje ;)
OdpowiedzUsuńNic tylko nad tym pracować. :)
UsuńGdzieś już czytałam o tej książce i jestem pod wrażeniem 😁
OdpowiedzUsuńNie dziwię się! ;)
UsuńŚwietny pozytywny wpis. :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńBardzo fajny wpis! Książkę koniecznie muszę przeczytać. W dzisiejszym, zabieganym świecie trudno jest cieszyć się chwilą. Warto zmienić nastawienie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie KLIK
Zdecydowanie warto wprowadzać te dobre zmiany do naszego życia! :)
UsuńRzeczy znane i nie znane, ale warto do nich wracać, aby się motywować. Najgorsze dla mnie jest rozproszenie. Chce się kilka rzeczy na raz robić ;).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Warto jest się skupić na byciu tu i teraz, i przeżywaniu jednej rzeczy. Nasze życie ma być JAKIEŚ - jakieś dobre. ;)
UsuńOstatni punk jest dla mnie najważniejszy. Często zastanawiamy się co będzie w przyszłości lub rozmyślamy nad przeszłością - powinniśmy żyć tu i teraz, czerpać z życia, odczuwać. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
kosmetykiani.pl
punkt* - literówka, przepraszam!
Usuń"Dość biedy ma dzień dzisiejszy"! :)
Usuń