01 czerwca

MÓJ CZERWIEC - PLANUJĘ NIEZNANE!

Nie było mnie, ale już wracam! Wracam, mam się dobrze i chce mi się działać! Myślę, że to jest dobry stan emocjonalno – motywacyjny na planowanie nieznanego. Oczywiście, że mówię o planowaniu najbliższego miesiąca, czyli czerwca.
Czerwiec od zawsze był jednym z fajniejszych czasów w moim życiu (bo wiecie, wakacje!). A w tym roku pewnie będzie jeszcze fajniejszy (bo wiecie, jeszcze dłuższe wakacje!). 

Okej, to nad czym będę pracować w czerwcu? Nad sobą, that's right! Ale przejdźmy jednak do konkretów. 

PRIORYTETY CZERWCA 

Trzy super istotne cele, na których będę się skupiać najbardziej. 

1) Buduję nawyk porannych treningów.

Właśnie na przedśniadaniowe ćwiczenia w czasie szkoły nie miałam ani czasu, ani ochoty. Teraz odkreśliłam przeszłość grubą kreską. Od ostatniego #nienarzekamnaponiedziałek (klik) ćwiczę codziennie rano i czuję się genialnie! Znaczy po treningu czuję się genialnie, bo w trakcie biegu to mam wrażenie, że wypluję zaraz płuca.

2) Regularnie bloguję i działam na YouTube.

To jest chyba najbardziej ekscytujący cel z tych wszystkich, które teraz wypisuję. Wreszcie!! Wreszcie zawita na tym blogu regularność. W każdym tygodniu pojawią się 2 nowe wpisy. A na YouTube nowe odcinki zawitają 12 i 26 czerwca. Tak, tego roku. – Dopisuję, żebyś nie miała już żadnych wątpliwości! ;)

3) Zamieniam cukier i niezdrowe słodycze.

Na daktyle, ksylitol, miód, sorbety owocowe, masło orzechowe i mocną gorzką czekoladę. Dzisiaj zrozumiałam, że mój mięsień silnej woli nie jest na tyle wytrenowany, by od razu pożegnać cukier i wszystko, co z nim związane. Czas na nową taktykę: małymi kroczkami do celu. 

CHCĘ W CZERWCU 

Istotne cele, które po prostu chcę zrealizować.

* Częste spacery z Bogiem.

Wszystko po to, żebym nie zapomniała, Kto jest najważniejszy. 

* 3 dobrze przeczytane książki rozwojowe

Oprócz tendencji do zaczynania piętnastu książek na raz (i niekończenia żadnej). Posiadam też umiejętność bezmyślnego czytania. Czas na zmiany! Książka przeczytana = książka z mnóstwem zakładek, notatek i wniosków.

MOGĘ W CZERWCU

Cele, których zrealizowanie jest możliwe.

> Obejrzę film „Yes, Man!”

W marcu, kiedy liczyłam moje ulubione (serio!) funkcje liniowe, przeczytałam u Doroty (kameralna.com.pl), że to mega inspirujący film. A inspiracja jest potrzebna nie tylko mnie jako Wodoodpornej, ale też mnie jako Marcie, która chce iść do przodu.

> Pomyślę nad wodoodpornym wyzwaniem

Już teraz z ankiet (tutaj możesz wypełnić ankietę) wynika, że my w siebie nie wierzymy, a ja chcę, żebyśmy były pewnymi siebie kobietami. Czuję, że powinnam coś z tym zrobić. 

> Posłucham podcastu Po Nitce Ariadny 35: Tworzenie wartościowych treści w Internecie
Najprościej mówiąc, nie chcę dawać Ci na tym blogu ociekającego tandetą bubla, ale wartość, którą możesz wykorzystać. 

Bardzo prawdopodobne jest to, że trochę przegięłam z ilością zaplanowanych celów. Tym bardziej, że jakoś w połowie czerwca wyruszam do pracy, na którą będę poświęcać sporą cześć moich pokładów kreatywności, energii i motywacji.  Ale ja lubię mieć dużo na głowie. Dlatego będę działać i realizując cele, i dużo pracując, i rozwijając bloga. Krótko mówiąc, będzie się działo.

PRO TIP dotyczący planowania miesiąca


Podziel się Twoim celem ze światem (np. na fejsie, tutaj w komentarzu albo pisząc do mnie meila), dzięki temu, że ktoś o tym wie – trudniej jest odpuścić. W nowym odcinku postanowiłam, że będę regularnie biegać i, no proszę, rzeczywiście zaczęłam ten tydzień od przebiegnięcia pięciu kilometrów w poniedziałek, bo czułam się do tego zobowiązana.   

Może warto się czasem zobowiązać, żeby jakąś dziedzinę naszego życia popchnąć do przodu? 


-> Jeszcze tylko do wtorku trwa WIELKIE ANKIETOWANIE! Jeżeli masz jakieś cztery minuty i chcesz mi pomóc w rozwijaniu blogu, to wypełnij proszę tą ankietę! Jest naprawdę ultra krótka i super prosta. Sama zobacz! 

-> Fragment pięknego kalendarza, który widzisz wyżej to kalendarz od Pani Swojego Czasu

2 komentarze:

  1. Trzymam kciuki :) bardzo dobry sposób na zmianę siebie i swojego życia - stopniowo, małymi krokami, "lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu". Ja od maja zaczęłam wprowadzać małe zmiany i w czerwcu będę je kontynuować. Planowanie to magiczna rzecz. I też widzę, że jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu to wszystko inne też wpada na właściwe miejsce:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ambitne plany
    nie pozostaje nic innego jak zyczyc powodzenia

    OdpowiedzUsuń

TOP