01 października

Czyli co? ZMIANY?! – Nadchodzi nowe.

Milej będzie się Tobie czytało, gdy: włączysz tutaj utwór Williama Bella. 

O rany! Ale ja się za Tobą stęskniłam! 



Traktuję Ciebie jak starego, dobrego przyjaciela. Przecież, mam nadzieję, znamy się nie od dziś. I nie od dziś wiemy, że jestem w ciągłym poszukiwaniu – siebie, swojej drogi, swojego pomysłu, swojego „ja”. Bezustanna niewiedza bywa przygnębiająca. Albo nie, ona jest przygnębiająca. Kiedy tak bardzo chcesz tak wielu rzeczy i nie możesz niczego osiągnąć, bo najzwyczajniej gubisz się i nie wiesz, co się dzieje. To potrafi frustrować.




Jednak niedawno odkryłam.


Rozumiem już, dlaczego chcę pisać blog. Rozumiem już, dlaczego chcę być blisko Ciebie i Twojego „ja”. Rozumiem już, dlaczego potrzebuję Ciebie w moim świecie, w swojej codzienności.

Dajesz mi radość. Dajesz mi motywację. Razem poznajemy. Eksplorujemy. Przeżywamy. Poszukujemy. I wcale nierzadko odnajdujemy.

Po prostu.. Jesteśmy sobie potrzebni. Potrzebni, by wlać róż w szarość naszej rutynowości. Potrzebni, by o czymś zapomnieć i przypomnieć. Potrzebni, by wskoczyć na kolejny level.

W październiku (wreszcie!) nadchodzi  n o w e  na blogu.


Zacznę wskakiwać na wyższy poziom. Nie jestem tak zwinna jakbym chciała, dlatego szaleńczo potrzebuję Ciebie. Wiem, że to czytasz. Wiem, że przeczytałaś i przeczytałeś już kilka innych moich tekstów, może nawet słyszałaś i słyszałeś któryś z moich odcinków. Nie udawaj, że Ciebie tutaj nie ma. DAJ MI O SOBIE ZNAĆ. Chcę wiedzieć, że jesteś. Nawet nie wiesz, jak to mnie motywuje.

Czyli co? ZMIANY?! Tak! Myślę, że wreszcie do nich dojrzałam.


Kiedy myślę i teraz piszę Tobie o tym nowym, które ma się tutaj pojawić, nie mogę przestać się uśmiechać. (Szkoda, że tego nie widzisz, bo wyglądam komicznie.) Już niedługo wcielę w życie coś, co długo chciałam, ale nie wiedziałam tak naprawdę, czym ma to być.

A teraz?

Nadal nie wiem czy to na pewno to. Jednak, jeżeli nie spróbuję to przecież nigdy się nie dowiem! Nieuzasadnionym szaleństwem było to, co robiłam – ciągle podobnie, według jakichś schematów z nadzieją jakiegoś sukcesu naśladując wszystkich innych i gubiąc się przy tym okrutnie. Einstein mówił, że postępowanie ciągle tak samo z nadzieją, że przyniesie to zupełnie inne efekty jest właśnie szaleństwem. 

Może jakiś spoiler?


Mimo, że całkiem przepadam za oglądaniem albo słuchaniem spoilerów. Nie powiem Tobie teraz nic więcej. Sama jestem ciekawa jak to będzie! Mam w głowie jakiś plan. Mniej niż bardziej skonkretyzowany. Z resztą, nawet jak coś nie pójdzie według moich schematów to hej! nowe doświadczenia, wiedza, porażki.  Wszystko nadal będzie szło w dobrym kierunku  udoskonalania.

Wierzę mocno w poszukiwanie – nie ta ścieżka, to znajdę inną. I kolejną, kolejną, i jeszcze jedną. Żyję, by próbować. Wciąż, wciąż, bez końca. 


Wybacz mi tą ckliwość, ale naprawdę za Tobą zatęskniłam. 
Poza tym, październik to chyba dobry czas na zmiany i nowe wyzwania, prawda?

4 komentarze:

TOP