05 sierpnia

Czy powinnaś nienawidzić swoje ciało?

Moje ciało to kwestia ogromnej wewnętrznej dyskusji już od kilku lat. Ciągle albo się sobie podobam albo bardzo siebie nienawidzę. Nienawidzę, bo nie taki nos, nie takie nogi, nie takie włosy. Przecież chcę wyglądać jak ta dziewczyna, którą ostatnio widziałam w ELLE. Super długie nogi. Super ładna twarz. Super proste włosy.



No ale ja tak nie wyglądam. 


I czego bym nie robiła, to nóg sobie nie wydłużę, twarzy trwale nie upiększę, włosów na zawsze nie wyprostuję. Jestem sobą. Z tym wszystkim, czego tak bardzo w sobie nie lubię, jestem sobą. Przecież mając prostszy nos albo smuklejszą sylwetkę, nie byłabym tą Martą tylko kimś zupełnie innym. A skoro wyglądam dzisiaj tak, to znaczy, że mam tak wyglądać. To znaczy, że właśnie tak mi najlepiej.


Nowa filozofia.


Nienawidzenie swojego ciała to filozofia wielu dziewczyn w moim lub podobnym do mojego wieku. Filozofia, która podbija ich serca. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego.

Znam całe mnóstwo kobiet, które nie potrafią sobie poradzić ze swoim wyglądem. Znaczy psychicznie, bo fizycznie dbają o siebie naprawdę dobrze.


Poznaj dziewczynę poddaną tej filozofii. 


Moja znajoma jeszcze dwa lata temu nienawidziła siebie. To jest mało powiedziane. Ona przepłakiwała całe noce użalając się nad tym, że wygląda tak, a nie inaczej. Przechodziła z jednej diety na drugą. Nie potrafiła utrzymać dobrych relacji ze swoimi bliskimi, bo miała ogromny kompleks. Jej kompleksem była ona sama. Muszę tu dodać, że to naprawdę śliczna dziewczyna. Ma blond włosy, długie nogi, błękitne oczy. Nie wiem, czego tak bardzo w sobie nienawidziła. A no tak, b i o d e r. I przez biodra kłóciła się z rodziną. I przez biodra nie potrafiła być szczęśliwa. I przez biodra nie mogła żyć w pełni.

Aż wreszcie pojawił się ktoś, kto powiedział jej, że jest piękna, że ma super nogi, świetną figurę (dzięki tym biodrom!), że jest bardzo fajna. Od tego czasu ta dziewczyna rozkwita. Nie ma kompleksów. Nie wstydzi się siebie. Nie wstydzi się, nawet tych bioder.


Dla kogoś jesteś super.


Ta historia ma Ci pokazać, że dla jednej osoby na świecie, Ty z tymi wszystkimi kompleksami, wadami, beznadziejnościami, które w sobie dostrzegasz. Ty cała, z tym wszystkim, co jest według ciebie nie tak, jesteś dla tej jednej, niesamowitej osoby, wyjątkowo piękna. Jesteś ważna. Jesteś niepowtarzalna. Jesteś jej marzeniem.


Tutaj apeluję, bo muszę. 


Mówmy sobie komplementy! Mówmy sobie, że jesteśmy piękne, że mamy super włosy, oczy albo nogi. Mówmy sobie, że jesteśmy wymarzone. Mówmy sobie, że jesteśmy idealne.


Bo jesteśmy.

13 komentarzy:

  1. jestem bardzo na tak ! :) dzieki!

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealnie to napisałaś. Wszystko od pierwszego do ostatniego zdania ma sens. :)
    Jestem sobą i dobrze mi z tym!
    Pozdrawiam i zapraszam:
    Mój blog-KLIK!
    Moja strona na fb
    Mój instagram

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem pod wrazeniem tego posta ;) swietne podejscie ;) pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcie chyba idealnie oddaje stan dziewczyn poddanych tej dziwnej filozofii, o której mówię wyżej. :)

      Usuń
  4. Zgadzam się w całej rozciągłości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Totalnie się zgadzam z każdym słowem - często tak łatwo nam dostrzec piękno w innych, jesteśmy dla nich łaskawi i przyjaźni, wybaczamy potknięcia i kochamy. Dla siebie samych z kolei tak często jesteśmy wrogiem - pierwszym i najbardziej jadowitym krytykiem, nieprzyjacielem. Straszne, trzeba walczyć jak tylko sie da o takie podejście, o którym piszesz! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z takim właśnie podejściem żyje nam się zdecydowanie łatwiej :)

      Usuń
  6. Bardzo pozytywny i prawdziwy tekst! Sama nie lubiłam w sobie pewnych części ciała dlatego zaczęłam ćwiczyć i z dnia na dzień czuję się ze sobą coraz lepiej przez co stałam się szczęśliwsza i zaczęłam komplementować innych i rozsiewać wokół szczęście :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny przykład poradzenia sobie z kompleksami! Brawo! :)

      Usuń
  7. Wydrukować, powiesić na ścianie i codzienne czytać :D

    OdpowiedzUsuń

TOP