Znowu nie mogę uwierzyć, że kwiecień
już się skończył. Jutro wkraczamy w maj, w słońce, w piękne weekendy, w
pikniki, w pyszne lody i w długie wieczory. Muszę powiedzieć, że kwiecień był chyba
najtrudniejszym miesiącem nastoletniego życia. Zapowiadał się fantastycznie.
Czekałam na niego bardzo niecierpliwie (w końcu osiemnastka, imprezki,
wyzwania), ale teraz wiem, że ta niecierpliwość nie była konieczna. Stało się coś,
co nie należy do miłych wspomnień i wcale nie chcę o tym mówić. Jednak niech
uśmiech nie schodzi nam z ust tak szybko. Czas zacząć wodoopdorne veni i vidi!
WODOODPORNY BLOG – czy coś tu przegapiłeś?
- W „Prima aprilis” opublikowałam marcowe veni i vidi. To nie był żart, ja zapomniałam tego zrobić 31 marca..
- Kilka dni później skupiłam się na motywowaniu, by zrealizować to wszystko, co ciągle odkładamy na „jutro”. Ochoczo mówiłam: „Nie bój się przestać wymyślać wymówek. Nie bój się żyć tak jak tego chcesz.”
- Kiedy ja sama miałam trudny czas to przekonywałam nas, że tylko Bóg może rozwiązać każdynasz problem. Ten tekst nie należy do łatwych i przyjemnych, ale daje powera do działania. Jeżeli Bóg z nami to któż przeciwko nam?
- Jedna Czytelniczka chciała, bym napisała o nieśmiałości. Wiedziałam, że liczy ona na coś kompletnie innego, ale nie chciałam dać jej tego wprost. Zapytałam – jesteś nieśmiały,a chcesz stać się pewnym siebie? – i szybko udzieliłam obszernej, rozbudowanej odpowiedzi korzystając z mnóstwa źródeł. Ten tekst to (pod względem merytorycznym) jeden z lepszych, który pojawił się tutaj kiedykolwiek.
- Na snapchat:wodoodpornablog codziennie pojawiała się myśl dnia, która krzepiła, dodawała energii i motywowała.
Po prawie dwóch miesiącach pojawił się i on – odcinek o trzech strefach czasowych naszegożycia. Cieszę się, bo dzięki Fundacji „w Kuźni” mam świetne miejsce do nagrywek (wytłumione pomieszczenie), w którym nie słychać żadnych samochodów. Niestety jakość dźwiękowa nie idzie w parze z oświetleniem i jakością video, ale pracuję nad tym i.. a nic więcej nie powiem. Sam zobaczysz już niedługo!
WODOODPORNA MARTA – co dobrego się działo?
Wzięłam
udział w konkursie recytatorskim. Dostałam się do drugiego etapu, na którym
(stety lub nie) zakończyłam swoją, powiedzmy, karierę recytatorską. To
demotywujące słyszeć, że ma się złą dykcję, źle dobrany repertuar i cedzi się
słowa, kiedy całe życie bierze się udział w konkursach i zajmuje pierwsze
miejsca. Tak czy siak – de gustibus non est disputandum.
Po długiej
przerwie wreszcie udałam się na koncert, w dodatku rapera. Jak ktoś mnie zna to
wie, że rapu nie znoszę, ale TAU zawsze chętnie posłucham. Koncert, świadectwa,
modlitwa, rozmowy. To było coś pięknego!
Zrobiłam
ciasteczka w kształcie myszki Miki i myszki Minnie! Czy może być coś lepszego?
Rozwinęłam
też swój warsztat kulinarny robiąc zdrowe, prawie bezcukrowe słodycze. –
Ciastka owsiane, ciastka jaglane, batony kokosowe, pudding chia. Wszystko takie
dobre, że chyba założę bloga kulinarnego.
Obejrzałam
całkiem genialny spektakl pt. „Piaskownica”. Mega intrygujące i przezabawne
widowisko aktorów Teatru Trzyrzecze. Polecam, serio!
Stałam się
też pełnoletnia. Z tej okazji otrzymałam takie super krówki z logo wodoodpornej
i uszami Minnie, tort z Minnie, wszystko z Minnie. Miałam dorośleć, a bardziej
dziecinnieje po tej osiemnastce.
Bardzo chcę, by.. maj był
produktywny, bezcukrowy, piękny i dobry. Życzę nam dużo słońca, mnóstwo
pozytywnej energii i samych wspaniałych wydarzeń, w których będziemy brać
udział. (Dodatkowo też zapraszam na snapchat: wodoodpornablog, który ostatnio przeżywa
odrodzenie!)
Dawaj przepis na Myszkowe ciasteczka ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko chyba fajny był ten kwiecień. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę cudownego i niezapomnianego maja. <3