Z grupą pozytywnie pokręconych
ludzi spotkałam się na sportowej sali. Podzieliliśmy się na drużyny. Zaczęliśmy grać w siatkówkę. Piłki, które
na mnie leciały. Moje nieudane próby. Przegrane punkty. Przegrane sety. Kiedy tak stałam na boisku już po
którymś z kolei nieodebraniu piłki pomyślałam: ej, no ja chyba jestem
beznadziejna.
Wmawiałam sobie tą bzdurę do końca tamtego
meczu. A wracając z bratem do domu rozmawiając o grze, o serwach, powtórzyłam
mu to, co myślałam w trakcie meczu. Zatrzymał
samochód na czerwonym świetle i powiedział mi, że to czas, żebym wysiadła, jeżeli
tak uważam, bo jego siostra wcale beznadziejna nie jest.
Oczywiście nie wysiadłam, bo
było strasznie zimno, ale zastanowiłam się nad tym dłużej. Rzeczywiście. –
Znowu miał rację.
BARIERA BEZNADZIEJNOŚCI
To nie ty jesteś beznadziejny,
tylko twoje myśli. Chodzi o to, byś potrafił odciąć się od pesymistycznego
myślenia o samym sobie. To jest niezdrowe. To rodzi dużo sprzeczności.
Z jednej strony coś ci się udaje i
jesteś świadomym, że to, co zrobiłeś jest niezłe. Z drugiej strony ta
świadomość jest wypierana przez myślenie, że to mało ważne albo wcale nie twoja
zasługa. Nie. Nawet najmniejszy sukces, który osiągnąłeś w swoim życiu to
coś ogromnego. To coś, z czego powinieneś być nadzwyczaj dumny.
Przeskoczenie bariery
beznadziejności, którą sam sobie wytworzyłeś zdarzy się, gdy zaczniesz świadomie
budować swoją pewność siebie.
BUDOWANIE PEWNOŚCI
Kiedy wpisałam w Google „pewność
siebie synonim”, otrzymałam wyniki: wyniosłość, zarozumiałość, nieskromność,
przemądrzałość. Naprawdę się zdenerwowałam. Osoba pewna siebie to nie ta sama, która jest zarozumiała.
Osoba pewna siebie odznacza się
przede wszystkim samoświadomością. Umiejętnie korzysta ze swoich zdolności. Nie
wstydzi się tego, co potrafi. Pracuje nad tym, co jeszcze nie jest idealne.
Uwalnia się od cudzych oczekiwań. Nie chce zadowolić całego świata (bo tak
się nie da). Tworzy swój obraz siebie i
swoich myśli. Nie umniejsza swoim sukcesom. Bierze komplementy na klatę.
Szczególnie my, Polacy, mamy nawyk peszenia
się po otrzymaniu komplementu. I tak ktoś mówi, że namalowaliśmy interesujący
obraz. Albo mamy szczupłą sylwetkę. Czy dobrze dzisiaj wyglądamy. A my, speszeni, odpieramy każdy
komplement. Szukamy potwierdzenia, że to nie nasza zasługa, bo to przez
przypadek, przez geny, przez talent.
Przestań umniejszać sobie na
wartości. Jeżeli ktoś cię komplementuje to powiedz: TAK! DZIĘKI. MASZ RACJĘ!
DWIE PRZESTRZENIE
Życie człowieka toczy się na dwóch
przestrzeniach. – W świecie zewnętrznym, w którym wpływ na twoje zachowanie ma
otoczenie, w tym też drugi człowiek. Oraz w świecie wewnętrznym, w którym górę
biorą twoje myśli, twój codzienny monolog.
Dwie przestrzenie często
się przenikają. Znam takie osoby, które przez swoje myśli, obawy i lęki,
miały utrudniony kontakt z nawiązywaniem znajomości, z odbieraniem
rzeczywistości. Dopiero, gdy zaczęły pracować nad pokonywaniem strachu i pesymizmu, ich życie zaczęło nabierać wyrazu.
Nie pozwól nigdy na to, by myśli,
obawy, lęki, które może i rodzą się w twojej głowie codziennie, wzięły przewagę
nad twoją rzeczywistością. Masz bezpośredni wpływ na swoje szczęście, pewność siebie, relacje z rzeczywistością, poczucie beznadziejności, swój sukces. Jak ten wpływ wykorzystasz, znowu, należy tylko do ciebie.
Jest dokładnie tak, jak piszesz. Niestety, chyba nikt nie znalazł jeszcze odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak oczywista rzecz jak przejęcie kontroli nad swoim życiem i bycie świadomym siebie są jednocześnie tak trudne do zrealizowania.
OdpowiedzUsuńWymagają od nas wyjścia poza naszą strefę komfortu. Może właśnie dlatego tak trudno jest przejąć kontrolę nad podejmowaniem i tych całkiem mało ważnych decyzji i tych ogromniastych. ;)
UsuńKiedys tez mialam cesto takie wrazenie. Ale nic z tych rzeczy :) jestesmy wiele warci i kazdy ma swoje mocne strony! :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że już jesteś o tym przekonana :)
UsuńNikt nie jest beznadziejny. :) Każdy z nas ma wiele do zaoferowania.
OdpowiedzUsuńmój blog :)