Poniedziałki to takie bardzo trudne dni
tygodnia. Po niedzielnej, pięknej sielance nagle budzimy się i wracamy do
tej rzeczywistości, z której nie jesteśmy do końca zadowoleni. Bo praca nie
taka. Ludzie nam nie pasują. Szkoła nie fajna. Tylko czekaj, kto powiedział, że
poniedziałek musi być najgorszym dniem w całym tygodniu?
Poniedziałek nie ma niczego na swoim sumieniu. To normalny, zwyczajny dzień, który może stać się przepięknym, wspaniałym, dobrym i wyjątkowym. Przeszkadzają nam w tym tylko nasze myśli, (które zazwyczaj ograniczają). Co powiesz na małą odmianę? Ja chcę.
Czas na nowy cykl: NIE NARZEKAM NA PONIEDZIAŁEK. Jak to cykle ma on swoją
kolejność. W sumie nie jestem pewna czy dopracowałam ją do perfekcji, ale
trening czyni mistrzem, dlatego za tydzień, kiedy już drugi raz spotkamy się
tutaj.
SŁOWO TYGODNIA – 9 rzeczy do zrobienia przed 9 rano.
Jako, że moja droga do szkoły trwa
ponad godzinę jest to dla mnie super opcja na to, by zmotywować się w jakiś
sposób na kolejny dobry dzień. Jestem prawie pewna, że i Ty masz choć dziesięć
minut pędząc do szkoły, pracy, na uczelnię, kiedy to stoisz na czerwonym
świetle, w korku albo po prostu mkniesz przez zaspane miasto. Wtedy idealne wydaje
się być posłuchanie, poczytanie słów kogoś mądrzejszego niż my sami.
W tym tygodniu na tapetę wchodzi
Andrzej Tucholski, który mówi o 9 rzeczach, które warto zrobić przed 9 rano.
Kop pozytywnej energii na dzień dobry.
WYZWANIE TYGODNIA – Nie narzekaj na nic.
Żeby nie było – przetestowałam to
wyzwanie dwa tygodnie temu, kiedy naprawdę trudy okazał się być poniedziałek po
dwutygodniowym, domowym lenistwie. Postanowiłam sobie, że nie będę narzekać na
to, że jest poniedziałek ani też na nic. Wiesz co? Tamten tydzień był po prostu
jednym z lepszych w tym roku, jak nie w tej szkole. Żyło mi się świetnie, bo nie
narzekałam na nic. – Spóźniony autobus, dużo nauki, niewyrabianie się z niczym,
przegapienie ulubionego odcinka serialu, zapomnienie o robieniu zakupów. Bądź
ponad to wszystko, co codziennie próbuje wyprowadzić Ciebie z równowagi i
spowodować grymas. Banan na twarz! Nie narzekamy na nic.
ZAŁOŻENIE TYGODNIA – Wyzdrowieję.
To punkt osobisty, nawet bardzo.
Sam wpisz, jakie masz założenie na ten tydzień. Może będzie to ukończenie tych wszystkich spraw, które rozpocząłeś w zeszłym tygodniu? Albo bieganie każdego dnia o siedemnastej? Może uśmiechanie się do swojego odbicia codziennie rano? Ja właśnie leżę pod stosem
zużytych chusteczek, w ręku trzymam książkę, przez moje gardło przelewają się
hektolitry herbaty z cytryną i moim założeniem jest pozbycie się tego przeziębienia, (które
męczy mnie już od tygodnia), bym mogła wrócić na pakiernię, bo wiesz.. do lata cztery miesiące.
Ludziom, którzy narzekają na poniedziałek musi być naprawdę źle w życiu.
OdpowiedzUsuńJa tam wolę narzekać na środę ^^
Środa to mój ulubiony dzień!
UsuńJa nigdy nie narzekam na poniedzialek - mimo, ze wlasnie konczy mi sie wolne :o pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńSuper motywujący tekst :) Dziękuję bardzo
OdpowiedzUsuńDobry tekst ! :) Biorę się do pracy ! :)
OdpowiedzUsuńFajny tekst ;)
OdpowiedzUsuńNie czaję tego ogólnego trendu narzekania na poniedziałek, może dlatego, że u mnie weekend jakoś specjalnie nie różni się od innych dni ;)
Brak narzekania staram się w sobie pielęgnować od dłuższego czasu, mimo, że ciągle przebąkuję o tym, że czasu mi brakuje. Ale nie narzekam, że przez to czegoś nie zrobiłam, tylko po prostu staram się jak najwięcej w miarę możliwości.
Zdrówka życzę !
Ja narzekam na niedziele :P Bo wtedy sie zawsze zorientuje, że przez weekend mialam dużo rzeczy do zrobienia...
OdpowiedzUsuń"moje szczescie jest we mnie" XD
OdpowiedzUsuń