04 listopada

WYZWANIE: JAK ZAAKCPETOWAĆ SIEBIE?

Nie, nie musisz siebie kochać. Możesz nie lubić patrzeć na to, jak wyglądasz. Ale jeżeli chcesz być szczęśliwym człowiekiem to powinieneś siebie akceptować.

Badania przeprowadzone przez brytyjskich naukowców dowodzą, że ludzie nie zdają sobie sprawy, jak ogromny wpływ na poczucie szczęścia i zadowolenie ze swojego życia ma samoakceptacja. To trochę śmieszne, że tak bardzo chcemy być akceptowani przez innych, chcemy, by nas lubili, szanowali, a sami jesteśmy swoimi najgorszymi wrogami. 

Ja też kiedyś żyłam skłócona z samą sobą i myślałam, że synonimem samoakceptacji jest bezustanne zmienianie tego, co mi się w sobie nie podoba. I tak ubolewałam nad tym, że nie mam takiego nosa jak Kendall, że jestem za mała, że mam brzydkie włosy, i ciągle znajdowałam coś jeszcze, co było do poprawki. 

Teraz wreszcie rozumiem, że wcale nie chodzi o to, by zmieniać cokolwiek w sobie, ale akceptować te wszystkie wady, które mi się nie podobają. Uczyć się z nimi żyć. Szanować siebie. Podobać się sobie. Niejednokrotnie mówiłam, że to, co myślimy o sobie jest lustrem dla opinii innych ludzi o nas. Nie wiem, czy już dotarło do ciebie, że masz mówić i myśleć o sobie tylko dobrze. Bądź perfekcyjny dla samego siebie. 

Z takim motto powstało właśnie w y z w a n i e, które od jutra (mam nadzieję) wszyscy chętnie podejmiemy. To nie będzie wcale tak, że usiądziesz przed komputerem, przeczytasz coś napisanego przeze mnie i zaczniesz od razu siebie akceptować. Ja tego za ciebie nie zrobię. Daję tobie wskazówki, gotowe zadania, które mi samej pomogły zacząć żyć ze sobą w zgodzie. I gwarantuję, że jeżeli poświęcisz przez te najbliższe trzydzieści dni choćby pięć minut każdego dnia skupiając się tylko na sobie – zaakceptujesz siebie. To jak, wchodzisz w to?

*Codziennie rano aż do piątego grudnia spotykamy się na fejsie z nowym wyzwaniem do zrealizowania danego dnia. A w każdą środę o 20:00 czytamy nowy wpis na blogu!

13 komentarzy:

  1. ed sheeran kiedys mowil, ze mial dziewczyne, ktora nienawidzila swojego pobrodka, a to była jego ulubiona rzecz, wiec niektore cechy, elementy ciala, ktore dla nas są wadami mogą być dla kogos innego czyms wrecz przeciwnym nice

    OdpowiedzUsuń
  2. ja dołączam, choć... wydaje mi się, że akceptuję siebie :) doszłam do tego już dawno, ale zawsze fajnie sprawdzić czy na pewno. I ciekawa jestem tych zadań - taka forma poznania siebie. To co, zaczynamy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaję mi się, że z samoakceptacją u mnie w porządku. Wyzwanie wydaje się być inspirujące. Więc z chęcią dołączam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja najbardziej utożsamiam się ze stwierdzeniem, że trzeba się nauczyć z tym żyć. Co oczywiście nie nie oznacza, że należy usiąść i nic ze sobą nie robić, bo to też nie na tym polega.
    Fajny pomysł, czekam jakie to zadania wymyślisz ;>

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też spróbuję, w końcu na pewno same pozytywy mozna z tego wyciągnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję. popracuję nad sobą.

    OdpowiedzUsuń
  7. No ja siebie akceptuję w 100%. Chyba nawet się kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kłócić się za samym sobą, to strata czasu. Ta wiedza przychodzi z czasem. Wyzwanie może być ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kłócę się z innymi. Nigdy ze soba. Prowadzę dialog wewnętrzny. To mój klucz do samoakceptacji.

    OdpowiedzUsuń
  10. Po trzydziestce w końcu udało mi się zaakceptować, że raczej nie będę idealna i do tego zrozumiałam z czego powinnam zrobić moje silne atuty, także jest dobrze ;) Powodzenia dla wszystkich, którzy się właśnie biorą za siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja uważam, że jeśli nie zaakceptuje się siebie takim jakim się jest, to jak mam zaakceptować np. partnera z jego wadami i zaletami? Poza tym, zaakceptowanie swojej osoby pozwoli ruszyć z miejsca. Super wyzwanie. Przyłączam się :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Podstawą jest przekonanie, że to co robimy robimy najlepiej jak potrafimy. Zamiast szukać w sobie wad należy szukać pozytywów i zamieniać je w największe atuty.

    OdpowiedzUsuń

TOP