Będę milsza. Dla wszystkich. Przemaluję mój pokój. Opalę się na brązowo.
Nauczę się robić niezły makijaż, szczególnie kreski. Znajdę się na
plenerowym koncercie. I będę bawić się na nim, jak nigdy wcześniej.
Stworzę jakąś pozytywną akcję, która wywoła uśmiech na twarzy kilku
osób. Nie zmarnuję ani minuty. Codziennie będę biegać. I uprawiać inne
sporty też. Napiszę swoją piosenkę. A najpierw stworzę jakiś zespół.
Przeżyję niesamowitą, wakacyjną miłość albo przyjaźń. Wszystko jedno.
Będę regularnie postować na blogu. No i kręcić ciekawsze
filmiki. Wybiorę się na piknik. Wyczyszczę rower i ruszę w
drogę. Ograniczę korzystanie z internetu i słodycze. Odwiedzę Kraków.
Zrobię mnóstwo fajnych zdjęć. I drugie tyle ktoś zrobi mi. Spróbuję być
wegetarianką przez jakiś czas. Może być ciekawie. Zorganizuję ognisko.
Zacznę wyzwanie #100happydays. Przeczytam kilkanaście książek.
Wybiorę się na nocny spacer. Ale nie sama. Zrobię coś, czego nigdy
wcześniej bym nie zrobiła. Skoczę na bungee, ze spadochronem albo wejdę
na drzewo. Nie wiem, jeszcze zobaczę.
Żeby było ciekawiej, zawsze kiedy zrealizuję kolejny cel będę dzielić się tym z Wami na blogu albo instagramie (hasztag: #22cele). Będzie super fajnie, jeżeli dołączycie do mojego wyzwania. Tylko nie zapomnijcie o hasztagach,
Marta
I tak, kiedyś zamieszczę tu wreszcie jakieś porządne zdjęcia.
I tak, kiedyś zamieszczę tu wreszcie jakieś porządne zdjęcia.
Powodzenia kochana :)
OdpowiedzUsuńAmbitne plany, mam nadzieję, że zrobisz to co sobie zaplanowałaś, powodzenia :)
OdpowiedzUsuńTeż mam taką nadzieję! :)
UsuńPowodzenia :) :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Jeden minus wakacji-wydaje się, że marnujesz ten czas.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
expelliarmuss.piszecomysle.pl
O właśnie! Już teraz tak mam.
Usuńojejku!!:D widzę, że nie jestem sama w te wakacje, jeśli chodzi o ambitne plany :D a więc trzymam kciuki za nas obie!:):*
OdpowiedzUsuń