12 stycznia

Trzy rzeczy, które kocham Zimą.

Zima jest tą porą roku, na którą ja czekam z utęsknieniem, ponieważ uwielbiam śnieg i wszelkiego rodzaju mrozy po osiemdziesiąt siedem stopni na minusie. Nie jestem człowiekiem gruboskórnym, ale czasem lubię pomarznąć na dworze. To ma swój klimat i właściwe przesłanie. Przesłanie, które mówi o tym, że należy marznąć i zaczerwieniać nos, by odżałować swoje grzechy (choć czasem mam też różne, uczuciowe wyobrażenia, co nastąpi po zamarzaniu i jestem ciekawa, czy się sprawdzą, dlatego stoję i marznę..).

Zimą wszystko jest takie wspaniałe i magiczne. Zwykła książka i gorąca herbata, które towarzyszą mi właściwie przez cały rok wtedy stają się obiektem mego pożądania, który to chcę jak najszybciej dotknąć, pochłonąć i zatrzymać na dłużej. A pisanie bloga - ma wówczas bardziej podniosłą i wymowną atmosferę, niż chociażby latem - bo jest zimno, bo jest ciemno, bo jest ciekawiej.

Zimą włączają mi się myśli i radosne odruchy jak u pięciolatka, to znaczy, że biegam po śniegu, czasem nawet na nim leżę (i robię aniołka), przemaczam buty, gubię rękawiczki, szaliki, lepię bałwana, dopuszczam się kradzieży marchewki i kapelusza mojej babci, jeżdżę na sankach (bez nich też się zdarza), rzucam śnieżnymi kulkami w mego brata (czasem wyceluję w psa..), chodzę bez czapki, przeziębiam się, uczę się jeździć na łyżwach (z marnymi skutkami), zjeżdżam na nartach (spełniając dosłownie przysłowie z górki na pazurki), rzucam się w zaspy.. i tak dzień w dzień, gdy tylko spadnie biały puch, udaję, że znowu mam pięć lat i wolno mi robić wszystko, co fajne.
Zima jest dla mnie tą porą roku, która ma w sobie coś tak magicznego i pięknego, że czekam na nią z utęsknieniem, przeżywam z zaciekawieniem i wspominam z sentymentem.. Zima jest wyjątkowa, bo nigdy się nie powtarza i zawsze zaskakuje!


Jeżeli ktoś z Was pamięta tą notkę, w której rok temu, opisywałam moją zimową podróż do jednego z górskich miast, wie, że zakochałam się w górach od pierwszego wejrzenia i długo po - nie mogłam przestać o nich myśleć.. Rodzice zrobili mi w tym roku wyjątkową niespodziankę i.. jutro wyjeżdżamy, właśnie w góry, trzynastoosobową ekipą znajomych. Nawet nie wiecie, jak bardzo się cieszę! Czuję, że te ferie będę wspominać z ogromnym sentymentem! :))

A Wy macie plany na pierwszy tydzień ferii? 

Miłego wieczoru,
Marta.

19 komentarzy:

  1. masz tak wysokie ego, że musisz pisać "ja" z wielkiej? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawdopodobnie to była literówka. Dziękuję za zwrócenie uwagi mój Drogi Anonimowy Przyjacielu. ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Nie ma sprawy! Bez obaw i tak Cię kocham <3

      Usuń
    3. Odpisuję, że ja Ciebie też, ale lubię, bo nie mam żadnego pojęcia, kim jesteś..(?) :)

      Usuń
  2. Ciesze się, że Ci się spodobała Martooo ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też uwielbiam zimę,właśnie za tą atmosferę,którą opisałaś. Czytanie książek z kubkiem gorącej herbaty pod kocem,kiedy za oknem prószy śnieg. Kocham to!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również uwielbiam zimę głównie za zimowe wieczory spędzone przy książce i z herbatką i za piękne zimowe krajobrazy a także sporty zimowe :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny tekst ;) Też bardzo, bardzo lubię zimę, a nie wyobrażam jej sobie bez łyżew :)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie w Szczecinie wczoraj spadło bardzo dużo śniegu. Ledwo zima się zaczęła, a ja mam jej dość, strasznie nie lubię zimy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale jak tak można? Rozumiem lata, bo jest ZA gorąco, ale zimy? :p

      Usuń
    2. Nie dość że zimno, to jeszcze ślisko. Po tym jak w piątek stałam prawie 30 godziny na śniegu z ciężką torbą, czekałam na autobus, który nie przyjechał. Właśnie wtedy zrozumiałam, dlaczego tak naprawdę nie lubię tej pory roku.

      Usuń
  7. Jejku, jesteś jedną z nielicznych osób, które uwielbiają zimę :) Ja ją kocham, jest magiczna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojej, pięknie napisane *-*
    Jesteś chętna na wspólną obserwację?
    Zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też kochasz zimę zabójczą miłością? HIGH FIVE!
    Zazdroszczę Ci tego wyjazdu. Też bym ruszyła się gdzieś z wesołą ekipą, ale na pierwszy tydzień jestem uziemiona. A oto plan na pierwszy tydzień ferii: spać-jeść-komputer-telewizor-jeść-książka-spać. Ech... Moje życie jest tymczasowo nieciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  10. cudowne zdjęcia!
    i świetny post

    Zapraszam na konkurs!
    Do wygrania biżuteria ;)
    Warto spróbować

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja mam dopiero ferie w lutym . ;x
    Pozdrawiam i zapraszam ponownie. ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. I proszę, kolejna osoba która uwielbia zimę ;)

    OdpowiedzUsuń

TOP