23 kwietnia

Jesteś NIEŚMIAŁY, a chcesz stać się PEWNYM SIEBIE?

Są takie choroby, na które medycyna nie znalazła żadnego lekarstwa. Istnieją też takie, z których można się wyleczyć. Każdy z nas na żadną chorobę – ani tą, którą się da, ani tą, której nie da rady wyleczyć – woli nie chorować. Lepiej być zdrowym, niżeli chorym. Mając zdrowie żyje się łatwiej. 




Nieśmiałość jest chorobą, w której człowiek boi się własnej niedoskonałości.


Niektórzy wymagają od siebie doskonałości we wszystkich dziedzinach życia. Nie mogą zrozumieć, że  nie są w czymś najlepsi.  Chociażby Piotrek, który chce zatrudnić się dzisiaj, tak jak Mateusz, jako architekt, ale ukończył wczoraj filozofię i w szkole nie miał zagrożenia tylko z polskiego.

Nie chcę zabijać czyichś marzeń, a uświadomić, że są rzeczy, w których jesteśmy genialni. Są i takie, w których nigdy tacy nie będziemy. Nie możemy bać się własnej niedoskonałości. Nie ma ideałów.

Ignorując te strefy naszego życia, które nie są doskonałe, potęgujemy ich znaczenie.

Jeżeli Piotrek kompletnie pomija fakt, że jest słabym fizykiem i matematykiem to tym samym daje temu absolutną władzę nad samym sobą. Najbardziej hamują nasz rozwój te myśli, które nigdy nie były wypowiedziane i dopuszczone do głosu. Piotrek powinien wreszcie się przyznać „nie mogę być jak Mateusz, bo on potrafi obliczać skomplikowane fizyczne ćwiczenia, ale nie pisze interpretacji Herberta na 1000 słów, a ja potrafię”.



Piotrek nie ma siedzieć i twierdzić, że nigdy nie będzie pracował razem z Mateuszem projektując domy. Niedoskonałość to nie jest przyzwolenie na pobłażanie samemu sobie. To świadomość, że potrzebna jest praca. A wiesz najlepiej od czego ją zacząć? Od płaczu. Piotrek powinien płakać, ale nie nad sobą tylko nad pojęciem prawdy o sobie. Zrozumienie siebie to nie to samo, co litowanie się nad sobą, które nie wymaga ani odrobiny odwagi.

Dlaczego świat narzuca pewność siebie?


Media wpajają ludziom głupoty. Sprawiają, że człowiek popada w kompleksy. Chce zmniejszać nos. Chce jeść chia. Chce robić selfie safari. Tak jak w narzuconych przez media, modyfikowanych przez człowieka zachciankach, sensu nie ma żadnego tak jest też coś wpajane i dobre. – Walka o zdrowie. Walka z chorobami.

W pewności siebie, jak w życiu, myślimy nie przez słowa, ale przez obrazy.


Jesteś na Narodowym w Warszawie. 60 000 osób na trybunach. A ty jeden stoisz na środku z mikrofonem. Widzowie mają ciebie jak na dłoni. Obserwują. Oceniają. Śmieją się. Jesteś w trakcie mówienia najśmieszniejszego żartu, jaki przyszło ci poznać. Idzie tobie genialnie. Słyszysz śmiechy, komentarze. Widzisz skupione na tobie twarze. Sam zaczynasz się uśmiechać. Do czasu, kiedy w twojej głowie pojawia się obraz, że oni śmieją się nie z żartu, ale z ciebie. Myślisz, że krytykują. Wierzysz, że patrzą z politowaniem i czekają aż skończysz, bo wydali pięć złoty na nic.

Teraz ta sama sytuacja. Ten sam żart. Ci sami obserwatorzy. Podobne komentarze. Uśmiechy. Tylko, że obraz w twojej głowie wygląda inaczej. Oni serio śmieją się z żartu. Wyobrażasz sobie same pochlebne słowa, które teraz mówią. Patrzą z zaciekawieniem i są zadowoleni, że wydali pięć ziko, żeby usłyszeć ten genialny żart.

Tylko, że codziennie robisz co najmniej kilka wizualizacji. 

Pisząc sprawdzian z geometrii spodziewasz się jedynki. Zapraszając na urodziny znajomego obawiasz się odmowy. Wstając rano myślisz, że nie zdążysz na autobus. Po co zaprzątać sobie myśli negatywami? Czy nie prościej jest spodziewać się piątki, oczekiwać akceptacji, chcieć zdążyć na autobus? Lepiej obawę zastąpić obrazem celu, dążenia i sukcesu.

„Najbardziej pozbawieni pewności siebie są ludzie, u których rozwinęły się obsesyjne lęki – kosztem ich marzeń.”      
Norman Cuosins 

Pewność siebie zaczyna się od pracy nad swoimi myślami.


Czytając teraz blog wokół ciebie panuje cisza, ale nie wewnątrz. Tam ciągle odbywa się dialog. Sumienie dywaguje z wyrzutami sumienia.

    – Przesadziłam dzisiaj w tej restauracji. Mogłam już nie zamawiać deseru. Wezmę to pod uwagę następnym razem. – Rzetelnie ocenia sytuację sumienie.

  – Ty zawsze przesadzasz i zamawiasz deser. A mogłaś wydać pieniądze na wejściówkę na siłownię i wreszcie schudnąć. – Szybko dorzucają wyrzuty.

Te i setki podobnych rozmów słyszysz każdego dnia w swojej głowie. Nic dziwnego, że postrzegasz siebie w negatywnym świetle, skoro często niepotrzebnie dopuszczasz do głosu wyrzuty sumienia.

Pewność siebie = akceptacja swoich wyborów.


Kiedy mówisz: dzisiaj nie piję to musisz być pewnym swojego założenia i wytrwać. Nawet, gdy przed nosem postawią tobie dwanaście butelek piwa, które lubisz najbardziej.
Akceptujesz swoje wybory i zachowujesz dystans do uwag drugiego człowieka. Przecież ty sam wiesz, co może być dla ciebie najlepsze. Wszyscy mówią: ubierz tą zieloną sukienkę, ale ty chcesz różową. Nie zadowalaj fanów zielonego koloru. Zadowalaj siebie, lubiącą róż.

Nie przepraszaj, że przepraszasz. Ty stwierdziłeś, że warto przeprosić. Sugeruj się najpierw własnym zdaniem, a potem słuchaj drugiego.


Pewność siebie to też niezależność.


Niezależność od opinii ludzi na twój temat. Inni mogą się mylić. Najważniejsze, żebyś ty się nie mylił. Niezależność od oczekiwań ludzi. Każdy chce od ciebie czegoś konkretnego. Nie dasz rady zadowolić wszystkich. Niezależność od ograniczeń. Są takie rzeczy, bez których – uważamy – nic się nie uda. Pieniądze, kontakty, studia. Ograniczenia nie istnieją. Zapytaj lekkoatletę, a powie tobie, że: każdy płotek można przeskoczyć po setkach godzin spędzonych na treningu.

Skoro nieśmiałość to pewnego rodzaju choroba to chciej się z niej wyleczyć. Być odważniejszym. Szukać nowych rozwiązań nieśmiałego problemu. – Koncentrować się na możliwościach, poznać prawdę o samym sobie, zastępować obawy pozytywami, rozwijać te rzeczy, w których jesteśmy dobrzy (jak Piotrek – w filozofii), akceptować siebie i swoje żarty (nawet, gdy śmieszą tylko ciebie), swoje wybory, wygląd i szczerze się uśmiechać.

Osoby, które nie chcą walczyć z nieśmiałością i nie chcą być śmiałe i pewne siebie, nie potrafią nie dać się pokonać przez tych głośniejszych i odważniejszych. A skoro nie chcą być odważne w nieśmiałości to jak mogą być odważne w życiu? 

7 komentarzy:

  1. Ciekawy tekst, ale mam wrażenie, że mylisz pewne pojęcia, bądź po prostu masz swoje ich definicje. I trochę mieszasz różne średnio powiązane ze sobą rzeczy.
    I podobnie jak media też trochę chcesz na siłę zrobić ze wszystkich dookoła pewne siebie osoby. A tak się chyba nie da, a przynajmniej nie we wszystkich aspektach.
    Ale jak by nie było o ciekawe spojrzenie na sprawę :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niechętnie się z Tobą zgodzę, że chcę zrobić ze wszystkich dookoła pewne siebie osoby. Absolutnie nie. Jeżeli komuś jest super ze swoją nieśmiałością to, no właśnie, to super. Tym wpisem odpowiadam na prośbę jednej Czytelniczki, która nie wie, co znaczy być pewnym siebie. Chcę dotrzeć przede wszystkim do niej.

      Możliwe, że mylę pojęcia albo właśnie mam odmienne spojrzenie. :) :) Dzięki!

      Usuń
  2. Z tą pewnoscia siebie u niektorych jest bardzo ciezko. Mysle, ze pomoc moze jakies dosc ciezkie doswiadczenie, ktore wzmocni dana osobe i juz nigdy nie zlamie ;) ja mialam cos takiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy artykuł. Namiar mediów i internetu zdecydowanie nie służy na rozwijaniu pewności siebie.

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi się twój wpis podoba.. może i mylisz pojęcia ale o to właśnie chodzi w pisaniu bloga.. masz stwój pogląd i swoje zdanie.. i to jest piękne!! każdy z nas czytając tą samą definicję wytłumaczy w całkowicie inny sposób i zrozumie inaczej. Ważne aby walczyć z dzieckiem które jest w nas.. które ciągle mówi.. nie uda się!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny tekst o bardzo trudnym temacie.

    OdpowiedzUsuń
  6. swietny post tez bylam bardzo niepewna siebie - sport mi w tym pomógł !:)

    OdpowiedzUsuń

TOP