20 listopada

PRODUKTYWNY WEEKEND - CO ROBIĆ?

Dzisiaj już piątek. Wszyscy się cieszą, skaczą pod sufit i już tylko marzą o słodkim lenistwie po powrocie do domu. A mi jest przykro. Wspaniała przygoda, jakiej doświadczałam przez ostatni tydzień będąc na Festiwalu Filmowym Camerimage, już się kończy. Jednak zmęczenie daje też o sobie znać, więc może to i dobrze, że wreszcie nadszedł ten weekend?



Nie chcę marnować czasu na byle czym. Nie chcę też, żebyś ty zmarnował taki piękny weekend. Wiem, co możemy zrobić, żeby wypocząć i jak najlepiej przeżyć najbliższe dni.


Skomponujmy magiczny napój.


Napój, który będzie nieodłączną częścią porannego rytuału zaparzania herbaty. Odwiedźmy najbliższą herbaciarnię i wybierajmy spośród milionów odmian herbat. Ja stawiam na zieloną herbatę Long Jing z dodatkiem chryzantem i truskawek. Połączenie składników, którego nie rozumiem, ale bez którego obejść się nie mogę.

Obejrzyjmy film „Kosmos”.


Wcale nie dlatego, że ja go polecam. Reżyser tego filmu Andrzej Żuławski 22 listopada obchodzi swoje siedemdziesiąte piąte urodziny. Zróbmy mu prezent na urodziny i zainteresujmy się nim, a co nam! Ten film to adaptacja powieści Witolda Gombrowicza, czyli może (o ile nie musi) być dobry.

Nauczmy się mówić po angielsku.


Wiem, że ta propozycja nie brzmi najlepiej. Jednak mimo odstraszającej nazwy warto spróbować. Szczególnie z kanałem Po Cudzemu, którego (od niedawna) jestem najwierniejszą fanką. Dlaczego warto umieć mówić po angielsku? Dla ponad 400 milionów osób na świecie jest to język rodzimy. Co trzeci Europejczyk mówi po angielsku. I możliwe, że właśnie twój przyszły mąż będzie native speakerem angielskiego, no i jak ty się bez tego języka z nim dogadasz? No jak?

Wybierzmy się na Camerimage.


Co prawda, jutro już ten festiwal się kończy, ale załapiemy się na ostatnie bardzo dobre filmy wyjątkowo pokazywane w bydgoskim Multikinie. W Operze Nova może uda nam się wejść na galę rozdania nagród. A w recepcji festiwalu na pewno zjemy krówki i może zabierzemy kilka długopisów z logo CAMERIMAGE do domu. Jak są gratisy to trzeba brać, prawda?

Uśmiechnijmy się do pięciu osób.


Może to banalne, ale naprawdę podziwiam tych, którzy są w stanie przezwyciężyć wszystkie swoje zahamowania i okazać uśmiech napotykanym osobom. Poza tym ten jeden albo tych pięć uśmiechów może totalnie odmienić nasze życie. Mówię to z pełną świadomością, bo moje życie dzięki tym codziennym uśmiechom szczęśliwie wywróciło się do góry nogami.

Zaakceptujmy siebie.


Śmiem twierdzić, że jestem mistrzem autoreklamy. Na facebooku nadal trwa wyzwanie dotyczące samoakceptacji. Nowe osoby dołączają, niektóre się wypisują, ale to się kręci i z tego, co mi mówicie – to serio działa! Przekonaj się, czy Tobie też nasze wyzwanie pomoże.

Pomyślmy o Świętach.


Możliwe, że jest jeszcze na to za wcześnie, ale moja znajoma już od miesiąca słucha „Last Christmas” w świątecznych skarpetkach, pod grubym kocem i z kakao w śnieżnobiałym kubku. Podążając w jej ślady – zróbmy coś podobnego. Nie musi być koc, kubek i piosenka. Mogą być nożyczki, kartki i brokat do zrobienia świątecznych kartek. Albo trochę drobiazgów i filc, z których powstanie adwentowy kalendarz. Może być też program do obróbki zdjęć i jakieś stare fotki, które będą dobrze wyglądały na świątecznej tapecie komputera.

4 komentarze:

  1. Myślenie o świętach to genialny pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od miesiąca Last Christmas? Ojjj zdecydowanie za wcześnie :P ;D Magiczny napój brzmi świetnie! pozdrawiam i zapraszam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, a w dodatku codziennie mi opowiada o Świętach, ale to dobrze. Taki pozytywny power podczas szarych poranków :)

      Usuń

TOP