26 lipca

WIERZĘ W BOGA

Jestem jeszcze poza domem. Konkretnie na pieszej pielgrzymce. Zmierzam na Jasną Górę. Dla niewtajemniczonych mówię, że to miejsce niezwykłe. Miejsce, gdzie codziennie dochodzi do jakiegoś cudu. Bardziej lub mniej wielkiego. Ale jednak cudu. I to nie są cuda pokroju wygranej w toto lotka. Tylko jeszcze, jeszcze większe. Tak duże, że aż brakuje słów i kompletnie nie wiem, do czego mogę je porównać. Te cuda nie dzieją się ot tak, po prostu. Człowiek nie jest w stanie czegokolwiek dokonać bez mocy Boga. Tak, wierzę w Boga. Wierzę też w kościół. Wierzę w cuda. Wiem, że światem nie rządzi przypadek. A wszystko co się dzieje, dzieje się za sprawą Niego. I według Jego woli.



Będąc młodszym pewnie niejednokrotnie myślałeś o tym, jakie będzie twoje życie. 
Wymyślałeś, tworzyłeś, szkicowałeś, planowałeś. I byłeś pewien, że tak będzie. Byłeś pewien, że to zależy tylko od ciebie. Kiedy ma się pięć lat w ogóle nie myśli się o Bogu. Świat wydaje się wtedy taki oczywisty. Owszem, gdzieś jest świadomość, że ktoś taki istnieje, ale nie do końca dzieci to rozumieją. Czasem nawet mając siedemnaście lat nadal nie myśli się o Bogu. I żyje się tylko tą świadomością. Ale ona jest gdzieś z tyłu, daleko za plecami, żeby nie musieć jej widzieć.

Dopiero kiedy dzieje się coś, co nie jest przyjemne, nagle się sobie o Nim przypomina. 
Jednak nie po to, żeby poświęcić Mu czas, nie wspominając o modlitwie na uwielbienie. Absolutnie. Przypomina się po to, żeby wymagać, oczekiwać, stawiać warunki i krzyczeć. Bóg jest dobry. Bóg jest bardzo dobry. Nigdy nie odpowie tobie złością na złość ani nie postawi tobie beznadziejnych warunków. One nie są Mu w ogóle potrzebne. 

Czy jesteś w stanie sobie wyobrazić, że Bóg stworzył dla nas, ludzi, cały świat. 
Dał nam wszystko, co według Niego jest najpiękniejsze. Wybawił nas od grzechu posyłając swojego syna na śmierć. Czy wyobrażasz sobie, jak bardzo ten Syn, Jezus, musiał nas kochać, żeby umrzeć? I to nie za swoje winy. Tylko, żeby odpuścić moje i twoje grzechy. To niezwykła miłość, prawda? Tak niesamowicie piękna. Takie MIŁOSIERDZIE. A ty co? Podziękowałeś kiedykolwiek za to miłosierdzie? Podziękowałeś kiedykolwiek Bogu za to, że żyjesz? Podziękowałeś za dzień albo noc, która już minęła? Podziękowałeś za wszystkie cuda, które Bóg dla ciebie uczynił? Zastanów się teraz. I zrób to. Niech nie będzie na to za późno.

11 komentarzy:

  1. Przeczytałam całość, ale już sam wstęp mnie "wciągnął". Jestem wierząca, ale na pielgrzymce nigdy nie byłam. Musi być to cudowne doświadczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam i duchowo wspieram. Mam nadzieję, że pogoda będzie łaskawa, a sama podróż i pobyt na Jasnej Górze niezwykle owocny! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyłaas tym wpisem, mało kto ma odwagę sie dzis przyznać do wiary. Nie mam pojecia czemu, ale czytam Cie juz jakis czas i od poczatku mi sie wydawalo, ze jestes wierząca, nawet kiedys w komentarzu o to spytalam. skad miałabyś czerpać tą radość i energię jak nie od Boga?
    Bardzo pozytywny wpis, pozdrawiam i życzę owocnej pielgrzymki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, pamiętam to pytanie. Jednak od tamtego czasu moja wiara tylko wzrosła. Radość czerpiemy tylko od Niego!

      Usuń
  4. Przeczytałam kilka wpisów i oo rany, tyle pozytywnej energii nie spotkałam jeszcze nigdzie. A powyższy post jest piękny i pełen inspiracji. Sama w Boga nie wierzę, ale religia i nauka Bibli, czyli coś, z czym się wychowałam, dalej jest mi bliska. Niektórych zasad moralnych, pomimo braku wiary, warto trzymać się do końca. Uwielbiam, gdy ktoś potrafi pisać o Bogu w tak naturalny i szczery sposób. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie porusza zwłaszcza fragment o dziękowaniu. Od jakiegoś czasu staram się myśleć ze szczerą wdzięcznością o detalach z mojego życia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio coraz więcej ludzi krzyczy głośno o swojej wierze, to dobrze, że już nie ma w tym powodu do wstydu i religia nie jest tematem tabu.
    Ja nie należę jednak do grona wierzących w Boga i szczerze mam obawy przed ogłoszeniem tego na blogu, wpis leży w szkicach od ponad roku, ale nie umiem przez niego przebrnąć.

    Zazdroszczę jednak ludziom, którzy nie mają wątpliwości, którzy wierzą, czerpią z tego siłę i inspirację :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bóg jest świetnym towarzyszem życia.
    Dzięki za ten wpis. Dobrego pielgrzymowania do naszej Matki.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak, wierzę. .... :)
    KAŻDY jest na tym świecie po to, żeby mieć znaczenie! - dla Boga każdy je ma, bo za każdego zapłacono tak samo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam inne podejście do tej sfery życia, ale cenię Twoje nastawienie i życzę dobrze przeżytej pielgrzymki!

    OdpowiedzUsuń

TOP