06 stycznia

Kryzys autorytetów.

 We współczesnym świecie nastąpił kryzys autorytetów, ponieważ zapomnieliśmy, kto powinien nim być. Wielu z nas za wzór do naśladowania uważa gwiazdy różnego formatu, a nie osoby z najbliższego otoczenia. A dzieje się tak ponieważ media mydlą nam oczy zacierając ślady jakiejkolwiek prawdziwości człowieka i kreując własną prawdę, w którą my naiwnie wierząc uznajemy tą osobą za najdoskonalszy wzór do naśladowania..
 A przecież autorytet to Osoba, która jest bliska dla nas, Osoba, która zachowa się w każdej sytuacji odpowiednio, która jest rozsądna, wiele doświadczyła i udziela dobrych rad. 
Moimi autorytetami są dwie Osoby, które przywracają mi utracony system wartości, pomagają wyjść z opresji, pośpiechu i niedokładności, najpierw myślą o innych, a później o sobie, dwie Osoby, które uczą mnie kształtować właściwy pogląd na świat, i być Człowiekiem wspaniałomyślnie wrażliwym, który zawsze będzie skłonny pomóc bliźniemu. Moim autorytetem są moi Rodzice i nie wstydzę się tego mówić głośno, bo jak można peszyć się okazując szacunek tym, którzy od dawien dawna okazują go nam? 

Podsumowując - autorytetów szukajmy najpierw tam, gdzie jest nam najbliżej - w domu, rodzinie, szkole lub mieście. Czasem może okazać się, że zwykła osoba, która nie zrobiła nic wiele, a po prostu zatroszczyła się nie tyle o siebie, co o innych - będzie lepszym przykładem do naśladowania aniżeli jakakolwiek gwiazda.

"Trzeba od każdego wymagać tego, co on może wykonać. Autorytet polega przede wszystkim na rozsądku."
                                                    - Antoine de Saint-Exupéry, Mały Książę

Fot. Anka Rucińska

Miłej niedzieli,
Marta.

14 komentarzy:

  1. Mój głos masz, w zeszłym roku było blisko może teraz się uda. Chociaż patrząc na jurorkę, to miałabym wątpliwości. A co do autorytetów trafiłaś w tematykę, akurat kolega, który w sumie w pewnym sensie był moim autorytetem, właśnie mnie rozczarował

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem, że jakoś nie widzę tego Bloga Roku, chociaż kilka razy śniło mi się, że zdobyłam nagrodę. Szanse myślę mam nie za wielkie, za to Ty masz duże, chociażby z racji, że w zeszłym roku byłaś blisko nominacji. Bardzo dziękuję za życzenia :D

      Usuń
  2. Zgadzam się z Tobą - moim autorytetem jest moja Mama, kobieta wspaniała, o której mogłabym mówić godzinami, ale nie chcę nikogo zanudzić :) Człowiek powinien mieć autorytet, bo samemu się nie przejdzie przez ten świat. Grunt, żeby była to osoba mądra - niekoniecznie merytorycznie, ale życiowo :D
    Pozdrawiam serdecznie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje ;) Aczkolwiek nie, nie, nie, nie pozwolę na obrabowanie mojej szafy, to nie wchodzi w grę ;p
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Autorytet, moim zdaniem, nie musi być blisko, ale musi być dobry. Ludziom ogólnie pomieszały się wartości. Zupełnie inne rzeczy się nimi stają. Świat się zmienia, a ja chyba wcale nie zmieniam się razem z nim. Czuję się czasami bardzo staroświecka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, świat cały czas ewaluuję, ale ja.. nie chcę iść z prądem lecz pod prąd - będę nadal wierzyć w to, co dla mnie ważne i nie mam zamiaru się zmieniać. ;)

      Usuń
  5. OOOO łał świetny blog a zdjęcia są cudowne
    obserwuję ;)


    Wpadniesz do mnie ? demordie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Weroniko, nie chcę być nieuprzejma, ale nawet nie możesz mnie obserwować, ponieważ dawno usunęłam tą funkcję z mego bloga - jeśli już rozsyłasz SPAM to chociaż dopasuj go do bloga/ danej osoby, by nie popełniać takich gaf. Tylko mówię, żebyś o tym pamiętała następnym razem. Pozdrawiam,Wodoodporna. :))

      Usuń
  6. Musisz wiedzieć ,że nie rozsyłam spamu! Przecież w moich komentarzach konkretnie odnoszę się do owego postu. Jedyne co "kopiuję i wklejam" to "Zapraszam do mnie demordie.blogspot.com" ,ponieważ nie ma sensu kolejny raz pisać to samo w kółko.

    Możliwe ,że napisałam że obserwuję a tego nie zrobiłam...możliwe. Pewnie to dlatego ,że mam taką zasadę iż najpierw czytam posta i komentuje a PÓŹNIEJ obserwuję- a jak ty nie miałaś takiej możliwości to miałam usuwać komentarz? ... mogłaś potraktować to jako chęć zaserwowania a nie spam

    Pozdrawiam Cie i dziękuję ,że poświeciłaś czas na tłumaczenie.. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weroniko, ja nie pisałam w żaden sposób złośliwie tego komentarza lub sarkastycznie.. Przepraszam, że zarzuciłam Tobie, że rozsyłasz SPAM, ale coraz częściej widzę takie zachowanie u innych blogerek, a na pewno nie jest mi to miłe czy pochlebne, Ty pewnie też nie lubisz czytać komentarzy typu ''świetne fotki - skomentuj u mnie'', bo nic z tego nie wynika i aż odechciewa się pisać bloga czytając takowe komentarze wykonane metodą 'kopiuj-wklej'.

      Nie zależało mi również na tłumaczeniu tego Tobie, tylko, że ja odczytałam to inaczej(komentarz), niż powinnam - jako spam i przykro mi się zrobiło czytając to, ponieważ myślałam, że to było nieszczere, lekkoduszne i dlatego postanowiłam skomentować to na Twoim blogu właśnie w taki sposób. Teraz wiem, że nie powinnam bez uprzedniego sprawdzenia 'sprawy' stawiać zarzutów. Kiepski będzie ze mnie adwokat, oj kiepski.

      Mam nadzieję, że topór wojenny schowamy bardzo głęboko w ziemię i zapomnimy o tym, przykrym zdarzeniu. Ja nie chciałam w taki sposób odpisywać na komentarz, a Ty pewnie pisząc u mnie komentarz po raz pierwszy chciałaś w jakiś sposób docenić to, co robię na blogu, dlatego szczerze i od serca PRZEPRASZAM, ponieważ wina leży wyłącznie po mojej stronie, i jest mi niezwykle głupio za to, jak postąpiłam. Mam nadzieję, że mnie choć w pewnej mierze rozumiesz i nie pomyślisz o mnie źle, choć na taką dziewczynę wyszłam.. Nie wiem, co we mnie wstąpiło, na prawdę - nie wiem. Przepraszam raz jeszcze i ściskam kciuki za Blog Roku 2012. ;))

      Tak, sprawdziło się przysłowie, że winny się zawsze tłumaczy - tak właśnie uczyniłam, ale chyba musiałam tak postąpić teraz.

      Przepraszam i pozdrawiam,
      Wodoodporna. ;))

      Usuń
    2. Jeju...

      Nie musisz przepraszać, bo sam fakt że tyle napisałaś i tak bardzo Ci zależy świadczy jaka osobą jesteś. Mało kiedy spotykam takie osoby. Jesteś bardzo miła i wyrozumiała. Myślę ,że zaprzyjaźniłybyśmy się gdybyśmy się znały w "realu" ;)

      no nic... nie będę tu się zbytnio rozpisywać komentarzach ..bo to komentarze ,a nie prywatne wiadomości :)

      ps. Jeszcze raz nie mamy za co przepraszać ,to tylko małe nieporozumienie- zdarza się.A no i ja tamtego komentarza też nie napisałam złośliwie ;)

      Usuń
    3. Ogromny kamień spadł mi z serca! Cieszę się, że tak sądzisz.. myślę, że mogłybyśmy nawet usiąść w tej samej szkolnej ławie, bo mamy tyle samo lat, podobne pojęcie o świecie i te same zainteresowania.. ;))
      Cieszę się Weroniko i dziękuję za miłe słowa. :) Pozdrawiam również! ;p

      Usuń
  7. Też ubolewam, że dla wielu z Nas autorytetami stają się np. gwiazdki i gwiazdeczki szeroko pojętego show biznesu albo Hollywood, czyli te osoby, które nie są najlepszymi wzorami do naśladowania, w ogóle nie są wzorami do naśladowania. Dobrze, że są wśród Nas jeszcze osoby mądre, które autorytetów będą szukały w najbliższym otoczeniu, w otoczeniu ludzi, którym sława i pieniądze nie uderzyły do głowy. :)

    OdpowiedzUsuń

TOP