28 października

Kolejny paradoks.

Żyję od czternastu lat w przekonaniu, że jeżeli czegoś będę mocno pragnąć, jeżeli o czymś będę nieustannie myśleć - dostanę to na własność, ale niestety... okazuje się, że jest zupełnie odwrotnie! Jeżeli o czymś skrycie marzymy, nawet, do końca, nie wiedząc o tym - wówczas los jest dla nas bardziej przychylny, a nasz cel coraz to bliżej do zdobycia! Jeżeli natomiast nieustannie myślimy o naszych pragnieniach - wszystko nam się sprzeciwia i los tworzy dla nas wiele krętych ścieżek, kłód i innych zawijasów na drodze do osiągnięcia celu..

 Więc zostało wszystko wyjaśnione, dlaczego od dwóch tygodni okropne przeziębienie nie wybyło z mego organizmu - zbyt często o nim myślałam! A dziś zaczynam je lekceważyć i po cichu liczę na urwanie naszej znajomości.


Miłego weekendu,
Marta.

16 komentarzy:

  1. Ja nigdy do takich rzeczy się nie przywiązuje. Po prostu jak się nie spełnią, no to nie będzie żalu, a jak się uda to rozczaruje się mile.

    OdpowiedzUsuń
  2. Filozofia może i prawdziwa... Powrotu do zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje.. oby spełnione życzenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No jasne, bo trzeba sobie w wszechświecie zamówić i spokojnie czekać na przesyłkę, zamiast dzwonić co 5 minut z zapytaniem czy już wysłali ;)

    Zdrowiej dziecino! Całusy czosnkowe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie.. chociaż ja też nachalnie się pytałam i bombardowałam sms'ami sklep internetowy, a na ani jednego nie odpowiedzieli! :)

      Za życzenia dziękuję, za całusy też, ale mniej ochoczo..:) ;p

      Usuń
  5. ładna dziewczyna!:)

    Zapraszam Cię na mojego nowego bloga: http://mell-l.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Naszyjnik rzeczywiście przepiękny !

    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uroczy naszyjnik. I prześliczne zdjęcia :**
    Obserwuję ślicznotkę :D <3

    OdpowiedzUsuń

TOP