06 maja

Upoważnienie do dziwnych zwierzeń.

Ja w żadne wróżby, przepowiednie, tajemnicze księgi, strony typu wróżymy.pl, taroty, jasnowidzące i wszechwiedzące kobiety ani w kryształowe kule - nigdy nie wierzyłam i nigdy wierzyć nie będę, ale pomimo tego czasem, tak po prostu dla zabawy, dla rozrywki, dla uśmiechu lubię zerknąć na przedostatnią stronę gazety mojej babci - poszukać mego zodiakalnego byka i przeczytać, a cóż to ma mi się wydarzyć w.. poniedziałek na przykład. Czasem też wchodzę na jedną stronę w poszukiwaniu "magicznych" znaczeń różnych wyrazów..

 Ostatnio poczytałam troszkę, ale tak na prawdę troszkę o znaczeniu mego imiona i tutaj to zdziczałam do końca, bo nie wiedziałam, czy to ta strona wcześniej skontaktowała się z moimi rodzicami, by dowiedzieć się, jaka jestem, czy też moi rodzice na tą stronkę zadzwonili, by o mnie opowiedzieć, czyli nieskromnie mówiąc pochwalić się takim miłym, grzecznym, ułożonym i do tego sympatycznym dzieckiem..(:P) Pomyślałam, że przecież rodziców o takie banały pytać nie będę, bo byłoby to co najmniej... dziwne, więc wyszukałam innych ''Mart'' spośród moich znajomych i przypomniałam sobie, jakie one są. Okazało się, że te wszystkie Martusie, może i takie fajniusie i milusie jak ja nie są, ale na pewno cechy charakteru mają podobne! Byłam zdziwiona, ba nawet oszołomiona, że takie ''diabelstwo'' (tutaj: strona przepowiadająca mi o mnie) jednak trochę racji ma, ale.. coś w głębi mnie krzyczało ''To tylko jedna strona - wejdź na inne'' - to i ten 'rozkaz' posłusznie wykonałam i uspokoiło mnie to trochę, bo jak się okazało na innych stronkach (a takich otworzyłam kilkanaście) było zupełnie co innego niż na poprzednim diabelstwie. Więc chcąc, czy nie chcąc mój wniosek zgodnie z prawdą musi brzmień następująco - we wszelakie wyrocznie i przepowiednie wierzyć nie należy, bo to zwykłe brednie, a jeśli już chcemy jakąś wróżbę (rzecz jasna do pośmiania się ze swego losu) to należy otworzyć gazetę "NAJ" i zacząć czytać od zodiakalnego barana, do skorpiona, bo tam to naprawdę wszystkie Kornelie, Ąfelie, czy Amelie (wróżki) wypijają sporo Red Buli zanim te przepowiednie napiszą..:))


(Trzeba być 'na czasie' i też napisać coś od serca dla innych.) Jak widać po alejce kasztanowej (z resztą po minach niektórych osiemnastolatków w parku) zaczęły się matury - Powodzenia! :))

Miłego tygodnia,

Marta.

9 komentarzy:

  1. bardzo fajne zdjęcia, podoba mi się ta bluzeczka : )
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. hah, z wróżeniem może wyjść nieraz niezły cyrk, moim zdaniem te wszystkie wróżki muszą wypijać coś więcej niż red bulla ;)
    świetne fotki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajna bluzeczka1a zdjęcia bardzo pozytywne:*
    obserwuje:*

    OdpowiedzUsuń
  4. fajna bluzka ;D
    zapraszam do mnie nowa notka : http://domqa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tez w to nie wierzę :D
    pozytywne zdjęcia ^,^

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładna bluzeczka ;D Ja w horoskopy itd. też nie wierzę, ale zawsze sprawdzam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie należę do osób przesądnych nie wierzę w horoskopy i jestem właścicielką czarnego kota. Jednak na stronę ze znaczeniami snów zaglądam, nie zawsze się to sprawdza, ale bywa.

    OdpowiedzUsuń

TOP