Góry są dla mnie idealnym miejscem na kontemplacje i rozważania, na
złapanie oddechu, i zapomnienie o wszystkich trudach dnia codziennego. Szum fal już mnie nie zachwyca, teraz wolę łapać płatki śniegu i słyszeć kroki strudzonych wędrowców na górskiej ścieżce. Chciałabym spędzić całe życie w górach, nawet bez tego
zasięgu, wyodrębniona od świata, ale ważne, że mając piękne widoki przed sobą i kogoś, kto jest dla mnie
ukochany i najwspanialszy.
Takie właśnie odczucia mam po mojej drugiej, tegorocznej wizycie w górach. Zakochałam się w nich! Nigdy nie przypuszczałam, że niby zwykły
zachód Słońca może być tak wielkim, podniosłym i rozkosznym
wydarzeniem. Nigdy też nie sądziłam, że bez Internetu i telewizora da
się przeżyć jeden dzień, co dopiero pięć, a okazuje się, że można i
wychodzi to Człowiekowi na dobre. Jestem szczęśliwa i tylko tyle. Przed oczyma cały czas mam góry, góry i góry. Może i stały się one moją
małą obsesją, czy nawet uzależnieniem, bo nie potrafię przestać o nich myśleć, ale lepiej być zniewolonym przez piękne widoki i krajobrazy,
aniżeli przez alkohol i narkotyki.
Skoro dziś Święto Zakochanych zapraszam do lektury tego wpisu - w nim moje zdanie na temat Walentynek.
Życzę Wam nieskończonej i bezwarunkowej miłości, nie tylko od święta.
Marta.
Jest mi smutno i po cichu płaczę.. Drugi raz wzięłam udział w konkursie Blog Roku 2012 i drugi raz osiągnęłam wiele, bo znalazłam się aż w pierwszej dziesiątce mojej kategorii, ale mam tę świadomość, że mogło być lepiej. To było i nadal jest moim marzeniem, póki co niespełnionym, ale mam nadzieję, że za kilka lat ktoś doceni to, co robię z ogromną pasją, coś, w co składam całe swoje serce. Myślałam, że mój blog jest w jakimś stopniu, choćby najmniejszym, ciekawy, ale najwyraźniej się myliłam. Udoskonalę przez ten rok mego bloga i zgłoszę się po raz kolejny do tego konkursu chcąc realizować swoje marzenia, bo "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą" i tego będę się trzymać.
Nie martw się, zawsze masz jeszcze szansę na bloga blogerów. Były by przysłowiowe jaja, jakbyś tak dostała :) Będąc złośliwa to powiem,odniosłam wrażenie że najwyraźniej to co piszesz przerosło możliwości intelektualne jurorki.Sądząc po nominowanych. Bo i tak według mnie z tych wszystkich 10 półfinałowych ten był najrozsądniejszy. Byłam wściekła, że Cię nie wybrali, bo taki fajny blog
OdpowiedzUsuńJuż w to zwątpiłam. Tak bardzo mnie zdemotywowała ta wiadomość, że straciłam ochotę na cokolwiek. Będę robić to, co kocham i mam nadzieję zaczarować mym blogiem większe grono Osób, bo to będzie dla mnie milsze niż inne profity i zaszczyty. ;) Dziękuję za miłe słowa tych teraz bardzo potrzebuję! :)
Usuńcudowne zdjecia:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam góry <3 Mogłabym tak mieszkać i wgl wszystko ;) Po prostu je uwielbiam ;>
OdpowiedzUsuńJa osobiście wolę jeziora mazurskie ;p
OdpowiedzUsuńna nartach byłem tylko w Austrii ale gorąco polecam to miejsce, chyba nie ma lepszego do sportów zimowych ;D
co do życia bez internetu? da się i to jak!
zapraszam na swojego bloga! ;)
Ja w Austrii byłam tylko latem, a nie powiem Alpy zimą to musi być coś WSPANIAŁEGO! <3 Już się o tym przekonałam. ;)
UsuńGóry są piękne. Właściwie w ogóle obcowanie z przyrodą wycisza i nastawia optymistycznie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Dlatego latem często siedzę w ogrodzie do późnych godzin nocnych.. :)
UsuńAle ładne fotki ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
nie chcę mówić nic złego, ale stwierdzenie "Myślałam, że mój blog jest w jakimś stopniu, choćby najmniejszym, ciekawy, ale najwyraźniej się myliłam" z twojej strony trochę mnie rozczarowało. Zauważ, że setki osób na ciebie głosowały, dotarłaś aż do tego etapu, a ty mówisz, (jak przynajmniej rozumiem z tego tonu wypowiedzi) "mój blog nikogo nie interesuje". Gdzie twój optymizm, Niepoprawna Optymistko?
OdpowiedzUsuńp.s. z ciekawości zajrzałam do rubryki "Moje małe i duże sukcesy" i zobaczyłam tam jedynie...zeszłoroczną nominację do Bloga Roku (z czego mogłabym wnioskować, że twoim jedynym życiowym celem jest wywalczyć tę nagrodę...przykre). A spodziewałam się czegoś więcej, takich naprawdę dużych i małych sukcesów, typu: zrobiłam pierwszą pizzę, nauczyłam się grać na gitarze, wyjechałam na wymarzoną wycieczkę, wywołałam uśmiech na twarzy dziecka sąsiada...może i nic nie znaczące dla niektórych, ale naprawdę podnoszące na duchu sukcesy :)
Nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało.. mam wspaniałych Czytelników, którzy mnie wspierają i pomagają w realizacji celów, za co bardzo DZIĘKUJĘ Im na każdym miejscu i masz rację - mój optymizm ostatnio zanikł.. Ale pracuje nad tym, by go przywrócić na nowo. Mam nadzieję, że niedługo znowu będę patrzyła na świat wyłącznie w odcieniach różu! :)
UsuńTwój komentarz dał mi wiele do myślenia i przy okazji jest świetnym pomysłem, jeśli się nie obrazisz - użyję go w pewnej mierze na moim blogu. Zgadzasz się? Bardzo dziękuję za ten komentarz! Naprawdę wiele dla mnie znaczą takie słowa, ponieważ ostatnio myślę nad kilkoma zmianami, a takie uwagi są na wagę złota!! Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam najserdeczniej. :>
Byłaś w Kasinie ? :O To jakieś hmm.. 10km ode mnie :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na REKRUTACJĘ: http://teenagers-troubles.blogspot.com/2013/02/reaktywacja-bloga.html#comment-form
Ja byłam w Dolomite i było cudownie. Też nie mogę o nich zapomnieć. Moim zdaniem powinnaś wygrać. Twój blog był najlepszy! Inne były jakieś takie puste..
OdpowiedzUsuńFajny blog, zapraszam do Mnie http://roksanazientara.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńObserwujemy ?
Fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie, do obserwowania i komentowania :*
Bardzo fajne zdjęcia, pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://eryk-minefreedom.blogspot.com/
Góry! Miejsce, w którym czas płynie inaczej, ludzie uśmiechają się bez powodu, a pobudzona wyobraźnia poddaje milion pomysłów na artystyczne życie po zejściu ze szlaku. Góry to oddech, energia, siła i optymizm. Góry to adrenalina, przygoda, fascynacja. Góry to szlak, przyjaciele i podróż w głąb siebie. Góry, moje ukochane Góry.
OdpowiedzUsuń