Dziś jest ten dzień, w którym jestem szczęśliwa. Po prostu szczęśliwa. Nie martwię się tym, co było, ani tym, co będzie. Żyję tym, co jest teraz. Chwilą, która trwa. Staram się uczynić ją najlepszą z dotychczasowych, by móc włożyć kolejne, piękne wspomnienie do mojej, piętnastoletniej skarbnicy przeżyć.
To coś pięknego, że możemy tworzyć wspomnienia, do których z łatwością przychodzi nam wracać. Jesteśmy przez to bardzo niezależni. O dowolnej porze dnia lub nocy możemy przypomnieć sobie piękną chwilę minionych wakacji albo zeszłorocznych świąt. Bez jakichkolwiek problemów otwieramy nasze skarbnice i wybieramy z nich pasującą do dzisiejszego dnia przeszłość. By przywrócić uśmiech albo przypomnieć, jak smakuje szczęście. Ze skarbnicy bierzemy tyle, ile jest nam teraz potrzebne. I nie ma mowy o tym, by wszystkie wspomnienia się skończyły. Bo na miejsce starych, już obejrzanych - przychodzą nowe. Jednakże to my sami możemy zmienić repertuar i to tylko wtedy, kiedy będziemy potrafili zamienić to, co rzuca nam los pod nogi na chwile niezwykle optymistyczne.
Miłej niedzieli,
Marta
Jeśli szukacie świetnych dodatków na jesień, (jak chociażby opaska ze zdjęcia), koniecznie wejdźcie tutaj.
Niezły pozytyw jak na czysto jesienną porę, jaką mamy za oknem. W sumie gorzej, kiedy liczba tych negatywnych wspomnień przeważa, wtedy chyba wspominanie przypomina bardziej masochizm, niż wspominanie z uśmiechem.
OdpowiedzUsuńJa mówiąc "skarbnica wspomnień" mam na myśli tylko pozytywy! Szczególnie teraz, jesienią trzeba dodawać sobie ogromny zastrzyk optymizmu w postaci tych pięknych wakacyjnych przeżyć. :)
UsuńOczywiście zapraszam też do siebie
OdpowiedzUsuńpi-razy0drzwi.blogspot.com
Wspomnienia są prawdziwym skarbem:)Świetnie opisałaś ich rolę - powinny wzbudzać w nas nie smutek,ale tylko i wyłącznie radość!
OdpowiedzUsuńśliczna sukienka, a wiem co mówię, bo jak w mojej identycznej chodzę, to ludzie tez mówią mi to samo :D
OdpowiedzUsuńPięknie piszesz. W dodatku jesteś idealnie w moim wieku, a mamy bardzo podobne poglądy!
OdpowiedzUsuńZostaję tutaj i serdecznie zapraszam Cię do siebie! :)
dla mnie skarbem są i te negatywne i pozytywne wspomnienia, negatywne dają nauczkę a pozytywne dają uśmiech :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, że negatywne uczą, ale ja nie lubię rozpamiętywać przeszłości, wolę zachwycać się PRZYszłością! ;)
UsuńPozdrawiam!
Co za wspaniały, bijący optymizmem i szczęściem post...Zostaję na dłużej u Ciebie!
OdpowiedzUsuńDziękuję najpiękniej! :)
Usuńspora dawka optymizmu bije z tego wpisu
OdpowiedzUsuńtak na przelamanie jesiennej chandry
I to jest mój cel na tegoroczną jesień - przywrócić uśmiech sobie i wszystkim dookoła! :)
UsuńCudownie jest zapełniać taką skarbnicę radosnymi wspomnieniami. Nauczyłam się jednak, że te bardziej bolesne nie zawsze zasługują na wyrzucenie. Staram się czerpać z nich naukę i kolejnym razem w podobnej sytuacji dokonywać rozważniejszych wyborów :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do wzięcia udziału w akcji "Przeczytaj i podaj dalej" (http://fa-m-e.blogspot.com/2013/09/maa-niespodzianka-cheryl-strayed-dzika.html)
Pozdrawiam :)
Masz rację, skarbnica wspomnień jest niesamowita :) Ale czasami nie umiemy z niej korzystać i ranimy sami siebie, przyciągając ZŁE wspomnienia. A sztuka polega na tym, by wycuągać te dobre i cieszyć się życiem, zbierając nowe :)
OdpowiedzUsuńso cute xo
OdpowiedzUsuńhttp://iamaleena.blogspot.com.au/
Bardzo mądry wpis. Lubię każdego dnia wieczorem przypomnieć sobie najlepsze chwile z danego dnia, obejrzeć je w formie krótkiego filmu, przypomnieć sobie obrazy, smaki, zapachy i dźwięki, to, co sprawiło mi radość i mnie uszczęśliwiło. To pozwala mi każdy dzień dobrze zapamiętać i uczynić go wartym zapamiętania. Polecam :)
OdpowiedzUsuń