Drogi
pamiętniczku, mówię do ciebie tak pieszczotliwie, bo mam nadzieję, że chociaż ty
pamiętasz. Dzisiaj niechlubnie zostałam utwierdzona w swoim przekonaniu
o płci brzydkiej – nie chcą oni pamiętać o najważniejszych sprawach Wszechświata!
Czy szkoda im pieniędzy? Och, na kobiety z pewnością. A ten głupi kwiatek
(wybacz kwiatku) wcale dużo nie kosztuje. Odwiedziłam dziś kwiaciarnię w ramach
feministycznego protestu skierowanego do płci brzydkiej i mogę stwierdzić
jedno: kwiatek to nie jest wielki majątek. Jeden kosztował złoty pięćdziesiąt.
Zakupiłam dwa. Wydałam trzy złote. Uszczęśliwiłam samą siebie. Przeciętnego
Jana Kowalskiego na ten kwiatek stać. Ba, co tam jeden! Stać go nawet na
zakup dziesięciu takich kwiatków. Jednak ja nie jestem zachłanna. Doceniam samą pamięć. Jeden naprawdę by wystarczył.
Dziewczyny, mam nadzieję, że dostałyście tego kwiatka (choć on nie jest serio ważny) i jesteście dziś szczęśliwe, no i super, bądźcie takie zawsze!
Marta
Wszystkiego co dobre dla ciebie dziewczyno!
OdpowiedzUsuńGdybym mógł to bym podarował ci kwiatka, a nawet sto!
Trzymam za słowo!
Usuńbardzo ładnie wyglądasz! :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najpiękniejszego życzę :) :)
Tobie również wszystkiego cudownego.
UsuńOj chętnie dałbym ci kwiatka. Supi post:)
OdpowiedzUsuńNie poprzestawajmy na chęciach. Haha, dziękuję!
UsuńO, same też możemy się dopieszczać, a co! :P
OdpowiedzUsuńUśmiech godzien niepoprawnej optymistki :)
Też kocham zieloną herbatę. Wiesz co namm kupili na dzień dziewczyn - lizaka .Lizaka po 80 gr. bo koleżanka widziała w sklepie.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog
itsnatala.blogspot.com