23 lutego

Sobotni poranek.

Wreszcie nastał upragniony, leniwy, sobotni poranek. Piątkowa świadomość, że następnego dnia mogę się obudzić, o której chcę, leżeć w bezruchu, ile chcę i wszystkie czynności dnia codziennego wykonać trzy razy wolniej i bez pośpiechu, popijając gorącą herbatę - jest tym, na co czekam przez cały tydzień. 

Sobota, ósma rano to czas, w którym wybudzam się z mego snu, leżę przez dwadzieścia siedem minut rozważając, co będę dziś robić. Plany są różne, często powiązane ze szkołą, z pracą, ale to nie jest ważne, bo miły jest sam fakt, że dzień mogę zaplanować sobie według własnych zasad, wedle swego upodobania.

To jest najpiękniejsze w sobotnich porankach, że nikt nie narzuca mi, co mam zrobić, jak to mam zrobić i kiedy mam to zrobić - sama o tym decyduję. Piękne jest również to, że mogę zacząć dzień, jak chcę - ulubioną muzyką, filmem lub książką i wiem, że nigdzie się nie spóźnię, nie będę musiała się z tego tłumaczyć. Lubię sobotnie poranki, bo wreszcie moja natura leniucha uzewnętrznia się i nikomu to nie przeszkadza.


Miłego weekendu,
Marta.

14 lutego

Od mórz wolę góry.

Góry są dla mnie idealnym miejscem na kontemplacje i rozważania, na złapanie oddechu, i zapomnienie o wszystkich trudach dnia codziennego. Szum fal już mnie nie zachwyca, teraz wolę łapać płatki śniegu i słyszeć kroki strudzonych wędrowców na górskiej ścieżce. Chciałabym spędzić całe życie w górach, nawet bez tego zasięgu, wyodrębniona od świata, ale ważne, że mając piękne widoki przed sobą i kogoś, kto jest dla mnie ukochany i najwspanialszy.                                                    
Takie właśnie odczucia mam po mojej drugiej, tegorocznej wizycie w górach. Zakochałam się w nich! Nigdy nie przypuszczałam, że niby zwykły zachód Słońca może być tak wielkim, podniosłym i rozkosznym wydarzeniem. Nigdy też nie sądziłam, że bez Internetu i telewizora da się przeżyć jeden dzień, co dopiero pięć, a okazuje się, że można i wychodzi to Człowiekowi na dobre. Jestem szczęśliwa i tylko tyle. Przed oczyma cały czas mam góry, góry i góry. Może i stały się one moją małą obsesją, czy nawet uzależnieniem, bo nie potrafię przestać o nich myśleć, ale lepiej być zniewolonym przez piękne widoki i krajobrazy, aniżeli przez alkohol i narkotyki.





Skoro dziś Święto Zakochanych zapraszam do lektury tego wpisu - w nim moje zdanie na temat Walentynek.   
Życzę Wam nieskończonej i bezwarunkowej miłości, nie tylko od święta.
Marta.

Jest mi smutno i po cichu płaczę.. Drugi raz wzięłam udział w konkursie Blog Roku 2012 i drugi raz osiągnęłam wiele, bo znalazłam się aż w pierwszej dziesiątce mojej kategorii, ale mam tę świadomość, że mogło być lepiej. To było i nadal jest moim marzeniem, póki co niespełnionym, ale mam nadzieję, że za kilka lat ktoś doceni to, co robię z ogromną pasją, coś, w co składam całe swoje serce. Myślałam, że mój blog jest w jakimś stopniu, choćby najmniejszym, ciekawy, ale najwyraźniej się myliłam. Udoskonalę przez ten rok mego bloga i zgłoszę się po raz kolejny do tego konkursu chcąc realizować swoje marzenia, bo "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą" i tego będę się trzymać.

05 lutego

Pomiędzy marzeniami, a rzeczywistością.

Pomiędzy marzeniami, a rzeczywistością stoi ogromna ściana. Ściana ludzkiej niepewności i zwątpienia. Stworzyliśmy ją my sami, mówiąc "nie uda ci się", "daj sobie z tym spokój" do pogrążonego w marzeniach Człowieka.
A stało się tak, bo przestaliśmy wierzyć w nasze marzenia i w to, że może nam się udać! A przecież wszystko jest możliwe - nie ma szczytów nie do zdobycia i marzeń nie do spełnienia. Te, nawet najbardziej błahe mogą stać się spełnionymi, wystarczy tylko uwierzyć.. 

Nie zabijaj czyjejś wiary na lepsze jutro, bo to tak jakbyś zabił Człowieka. 

 Fot. - Jagoda Ossowska :)

Miłego tygodnia,
Marta.

01 lutego

Być prawdziwie eko.

Bycie Eko nie polega tylko na segregowaniu odpadów, prowadzeniu zdrowego trybu życia i uprawianiu sportu. Być Eko to znaczy być przyjaznym nie tyle dla środowiska, co dla całego swego otoczenia. Jeżeli mówisz o sobie: „Jestem EKO!” to mam nadzieję, że nie bierzesz pod uwagę wyłącznie tych ekologicznych aspektów takiego stylu bycia, a również uwzględniasz okazywanie dobra drugiemu człowiekowi. 

Coraz rzadziej spotykam Osoby, które chcą pomóc drugiemu człowiekowi – obdarzyć go miłym słowem, uśmiechem i nie żądają niczego w zamian. Dziwię się, dlaczego tak rzadko można zaobserwować wśród społeczeństwa objawy jakiejkolwiek empatii, zrozumienia, czy współczucia. Kiedyś na jednej z przerw w moim gimnazjum usłyszałam huk, a potem ogromny śmiech i brawa – pospieszyłam za tymi głosami, by zobaczyć, co się wydarzyło – ujrzałam jedną dziewczynę, która leżała przy schodach – upadła, zebrało się wokół niej wielkie grono ludzi, którzy śmiali się z niej i bili gromkie brawa, ale nikt nie był w stanie jej pomóc.. Dopiero ja byłam pierwszą osobą, która odważyła się podejść i okazać serce, a wiadomo, że w szkolnych murach pokazanie altruizmu wywołuje zazwyczaj takie same reakcje, jak jakiekolwiek inne potknięcie.
Nie wiem, jak to się dzieję, że wstydzimy się i nie chcemy pomóc drugiemu człowiekowi, bo.. właściwie czy podanie ręki bliźniemu to wstyd? Upokorzenie? Słabość? Nienormalność? – Jeśli tak to jestem  nienormalna i słaba. Podałam pomocną dłoń drugiemu, gdy tego potrzebował i nie wstydzę się o tym mówić. 

Gdy chcesz żyć Eko – nie możesz ograniczać się tylko do pomocy swemu środowisku, zadbać o mniejsze zużycie prądu, papieru i plastiku, zamienić samochód na rower – musisz pomyśleć bardziej społecznie, altruistycznie i przyszłościowo – pomóc drugiemu człowiekowi nie tylko w sprawach ekologicznych, a tych zwyczajnych, międzyludzkich. Okaż czasem trochę serdeczności na co dzień, tak prosto i od serca, a nie tylko od święta, tylko, żeby było. Uczyń jeden miły gest każdego dnia, a zobaczysz, że zwróci Ci się ta serdeczność i pomoc, gdy też będziesz jej potrzebować. Mów o sobie –  „Jestem Eko, bo.. wspieram sprawy ekologiczne i społeczne! Pomagam bezinteresownie i nie oczekuję niczego w zamian! Jestem altruistą i optymistą!”, i zmieniaj każdego dnia słowa na czyny, a wtedy zobaczysz, jak miłe jest bycie Eko, ale prawdziwie Eko.


Moi Kochani, chcę Wam bardzo podziękować za wysłane SMSy i słowa otuchy w konkursie Blog Roku 2012. Jestem Wam ogromnie wdzięczna, ponieważ przeszłam do III etapu tegoż konkursu. Mam wspaniałych Czytelników, którzy pomagają mi spełniać moje marzenia! ♥ Ot co.
Miłego weekendu,
Marta.
TOP